Alonso od początku sezonu prowadzi Real Madryt. Chociaż drużyna obecnie znajduje się na szczycie tabeli LaLiga, w dwóch ostatnich spotkaniach zanotowała remisy, a w Lidze Mistrzów nie poradziła sobie z Liverpoolem. Coraz więcej osób zaczyna wierzyć, że jego dni są policzone z powodu licznych problemów, których nie potrafi rozwiązać.
Ostatnia negatywna informacja pojawiła się niedawno, gdy Vinicius Junior poinformował klub, że nie podpisze nowego kontraktu, dopóki będą utrzymywać się napięte relacje z nowym trenerem. Nie jest to zaskoczenie, ponieważ niektóre gesty trenera wobec Brazylijczyka, które Vinicius ciężko znosił (na przykład zmiana podczas El Clasico), wzbudziły wątpliwości co do jego zdolności do prowadzenia szatni pełnej gwiazd.
Co więcej, według informacji hiszpańskiej redakcji Flashscore, sytuacji nie ułatwiają mu także największe osobowości w szatni. To właśnie Brazylijczyk oraz tacy zawodnicy jak Valverde, Camavinga, Rodrygo czy Bellingham i inni mają być liderami "buntu", który prawdopodobnie doprowadzi do tego, że trener wkrótce pożegna się z ławką trenerską. Zwłaszcza że zarząd klubu stoi po stronie piłkarzy, a prośba Xabiego o sprowadzenie Martina Zubimendiego została praktycznie zignorowana. To właśnie tego zawodnika Alonso chciał pozyskać najbardziej.
Spor trwa już od dłuższego czasu
Zaskakujące jest to, że problemy między drużyną a trenerem nie zaczęły się teraz – już wcześniej na boisku pojawiały się dziwne sytuacje, na przykład gdy niektórzy piłkarze nie zareagowali w żaden sposób na gola Alvaro Rodrigueza przy remisie 2:2 z Elche.
Według doniesień z Hiszpanii Xabi stracił zaufanie szatni już latem, podczas Klubowych Mistrzostw Świata, które dla Realu zakończyły się odpadnięciem z PSG po dotkliwej porażce 0:4 w półfinale. Incydenty z Valverde i Viniciusem tylko dolały oliwy do ognia.
Mimo nieporozumień Alonso miał uważać, że może pozostać przy swoim zwyczajowym, znacznie bardziej surowym stylu prowadzenia zespołu niż jego poprzednik Carlo Ancelotti, co jednak tylko skomplikowało sytuację. Teraz pozostaje już tylko czekać, czy nastąpi nieoczekiwany zwrot i zostanie, czy też jego odejście zostanie wkrótce oficjalnie ogłoszone.
