Betis przyjął Real Soecidad na Estadio Villamarín z niezwykłą atmosferą, jak zwykle, i z debiutem Cucho Hernándeza z przodu. Real kontrolował grę w pierwszych minutach, choć akcje Beckera i Oyarzábala nie sprawiały większych problemów obronie Betisu. Później Sergio Gómez dośrodkował w pole karne, lecz do piłki nie zdołał dojść żaden z dwóch wymienionych zawodników.
Sprawdź szczegóły meczu Betis - Real Sociedad
Wszystko wydawało się być pod kontrolą przyjezdnych Imanola do momentu, gdy w 19. minucie Zubeldia został ukarany czerwoną kartką za wejście w Jesusa Rodrígueza. Ruch ten wynikał z błędu Aguerda, który podał do Sucicia.
Mając przewagę liczebną, Betis ruszył do przodu. Isco próbował szczęścia z rzutu wolnego, który uderzył w mur. Isco wypuścił też Antony'ego, który został złapany za ramię przez Aihena w środku pola karnego. Sędzia wskazał na wapno. Lo Celso podjął decyzję, ale Remiro odgadł prawidłowo i obronił.
Betis nie odpuszczał i Isco poprowadził akcję, którą kontynuował Antony. Brazylijczyk znalazł Jesusa Rodrigueza, a ten strzelił tuż obok lewego słupka. Odpowiedź Realu nie trwała długo i Sucić, po otrzymaniu podania od Oyarzábala, oddał strzał, który wylądował na poprzeczce.
W drugiej połowie Sociedad zaczął odczuwać skutki swojej niedowagi liczebnej, a ataki Betisu wkrótce dały efekt. W 51. minucie Antony potwierdził, że dobrze się czuje w Betisie. Isco wykonał rzut wolny z krawędzi szesnastki, który został wyczyszczony przez Aramburu. Brazylijczyk wykorzystał odbicie piłki płaskim wolejem, który pokonał Remiro na długim słupku i rozpętał szaleństwo w Heliópolis.
Antony mógł zaliczyć asystę po podaniu do Johnny'ego, ale jego strzał minął bramkę. Betis chciał przypieczętować mecz i udało mu się to dzięki Marcowi Roce. Najpierw po świetnym zagraniu Jesúsa Rodrígueza (świetny występ wychowanka), którego strzał zablokował Jon Martín. Odbita piłka trafiła do pomocnika, który lewą nogą uderzył ją w górny róg, nie do zatrzymania. Następnie Roca otrzymał wrzutkę od Antony'ego i po opanowaniu i obrocie pokonał Remiro niskim strzałem lewą nogą. Dublet w niecałe pięć minut!
Mecz był już prawie skończony, ale złe wieści dla Realu jeszcze się nie skończyły. Becker, który nadepnął na kostkę Ángela Ortiza, otrzymał żółtą kartkę, ale po powtórce Gil Manzano zdecydował się na kolor czerwony.
Bakambu miał jeszcze czas na podwyższenie prowadzenia strzałem, który został zablokowany przez Remiro. Real miał ostatnią szansę w doliczonym czasie gry, kiedy główka Elustondo z rzutu rożnego trafiła w słupek. Betis odniósł zasłużone zwycięstwo, które dodało im otuchy i przesunęło o kilka miejsc w górę w walce o Europę. W czwartek podejmą Gent w Lidze Konferencji, choć wygrana 3:0 na wyjeździe powinna być bepieczną zaliczką.
