Jedną z największych próśb fanów Realu Madryt w ostatnim czasie była zwiększona obecność w składzie Ardy Gülera. Miał fantastyczną końcówkę sezonu w zeszłej kampanii i błyszczał na mistrzostwach Europy z Turcją, ale na początku sezonu 2024/25 po raz kolejny miał trudności z uzyskaniem czasu gry.
Jednak pomimo tego, że rozegrał zaledwie 381 minut w 13 występach dla Los Merengues, młodzieniec nie stracił motywacji i kiedy tylko dostaje szansę, robi niezwykłe rzeczy. Najlepszym tego przykładem jest jego wczorajszy występ przeciwko Leganés. Przeciwko Los Pepineros przebywał na boisku do 75. minuty i był zawodnikiem z największą liczbą strzałów na bramkę oraz dośrodkowań w pole karne rywali.
Ale to nie liczby i namacalne dane najbardziej wyróżniają Turka, ale osobowość, którą pokazuje w każdym ruchu. Ma stalowy charakter, dlatego nierzadko można go zobaczyć wykonującego bezpośrednie rzuty wolne w składzie, w którym znajdują się Mbappé, Vinicius i Fede Valverde. W jednym z nich zmusił Dmitrovicia do ciężkiej pracy.
Inną akcją, w której odcisnął swoje piętno, był bieg prawą flanką, w którym ominął kilku zawodników niebiesko-białych i oddał celny strzał na bramkę. Ponownie tylko serbski bramkarz był w stanie powstrzymać utalentowanego zawodnika.
Niezawodność
Jak wspomniano powyżej, Güler był, wraz z Kylianem Mbappé, graczem z największą liczbą celnych strzałów, z tą różnicą, że Francuz trafił do siatki. Z drugiej strony zademonstrował swoją pewność siebie w podawaniu, wykonując 38 udanych podań w 41 próbach, co stanowi niebagatelny wskaźnik skuteczności na poziomie 92,7%.
Oczywiście był też jednym z najlepszych dryblerów meczu. Wygrał cztery pojdeynki, tyle samo co Jude Bellingham i o jeden mniej niż Vinicius, lider tej statystyki. Fantastyczne dane, dzięki którym Arda nadal wywiera presję na Carletto.