Kibice zgromadzeni na Estadio de Gran Canaria od pierwszych minut podziwiali dynamiczne widowisko, w którym oba zespoły starały się prezentować swoje ofensywne oblicza. Pierwszą okazję na otwarcie wyniku miał Robert Lewandowski, ale jego strzał z rzutu wolnego przeleciał nad poprzeczką. Po drugiej stronie boiska celnie uderzał Sandro Ramirez, jednak refleksem wykazał się Wojciech Szczęsny.
W 26. minucie po szybkim kontrataku okazję wypracował sobie z kolei Alberto Moleiro. 21-letni pomocnik w efektowny sposób minął defensorów, ale jego strzał o centymetry minął prawy słupek. Identycznie jak w przypadku odpowiedzi i uderzenia Lamine Yamala.
Hansi Flick był wyraźnie zmartwiony nieporadnością drużyny, dlatego już w przerwie zdecydował się na roszadę. Po zmianie stron na boisku pojawił się Dani Olmo, zastępując Fermina Lopeza. Mistrz Europy po raz kolejny pokazał, że kiedy dostaje szansę, potrafi się odwdzięczyć. Tuż po upływie godziny gry 26-latek przyjął w polu karnym sprytne podanie Yamala, następnie oddał potężny strzał, a piłka po odbiciu od poprzeczki wpadła do siatki obok bezradnego Jaspera Cillessena.
Olmo strzelił swojego szóstego gola w LaLiga w tym sezonie, trafiając po raz pierwszy od 3 listopada 2024 roku i meczu przeciwko Espanyolowi, kiedy pokonał bramkarza dwukrotnie.
Statystyka Las Palmas, kiedy zespół traci bramkę otwierającą wynik w meczu u siebie w tym sezonie, nie napawała optymizmem - W0, R2, P5. Mimo wszystko rywale z nadzieją ruszyli do odrabiania strat, jednak nie potrafili znaleźć pomysłu na defensywę gości.
W doliczonym czasie gry stracili natomiast kolejnego gola, którego autorem był inny rezerwowy, Ferran Torres, który tym samym ustalił wynik spotkania. Świetnym podaniem do Hiszpana popisał się Raphinha, dla którego była to siódma asysta w sezonie.

Lewandowski strzelił gola przeciwko 48 z 53 drużyn, z którymi mierzył się w swojej karierze w LaLiga i Bundeslidze, chociaż UD Las Palmas (trzy mecze) jest jednym z zaledwie pięciu, przeciwko którym ta sztuka mu się nie udała, podobnie jak w przypadku Almerii (cztery), FC St. Pauli i Eintracht Braunschweig (dwa) oraz CD Leganes (jeden). Polak nie przełamał się także w sobotę, kolejna okazja prawdopodobnie w następnym sezonie.