Pierwotnie spotkanie z Osasuną miało być rozegrane 8 marca, ale kilka godzin wcześniej w hotelu drużyny z Katalonii zmarł nagle klubowy lekarz Carles Minarro Garcia. Oba kluby nie były zadowolone z nowego terminu, który był wyznaczony zaraz po zmaganiach reprezentacji, ale władze rozgrywek pozostały nieugięte. W podstawowym składzie zabrakło Roberta Lewandowskiego, któremy trener Hansi Flick dał odpocząć, w jedenastce znalazł się za to Wojciech Szczęsny.
Polaka na środku ataku zastąpił Ferran Torres. 25-latek szybko zaczął wywiązywać się ze swojej roli, otwierając wynik meczu już 11. minucie, kiedy skorzystał z płaskiego dośrodkowania Alejandro Balde. Hiszpan zdobył tym samym swoją ósmą bramkę w tym sezonie LaLiga i trzecią w dziewiątym ligowym starciu z Osasuną. Po chwili mógł mieć na koncie dublet, ale świetną interwencją popisał się Sergio Herrera.
Nie zrobił tego jednak w 18 minucie, kiedy sfaulował Daniego Olmo, a sędzia pokazał mu żółtą kartkę i podyktował jedenastkę. Co prawda bramkarz obronił pierwsze uderzenie samego poszkodowanego, ale arbiter zarządził powtórkę ze względu na zbyt szybkie wbiegnięcie w pole karne Jona Moncayoli. Napastnik reprezentacji Hiszpanii wybrał ten sam róg i tym razem zdołał podwyższyć prowadzenie gospodarzy.
Niestety tuż po zdobyciu bramki Olmo był zmuszony zejść z murawy z powodu kontuzji. Zastąpił go Fermin Lopez. W drużynie Vicente Moreno to samo dotknęło Ikera Munoza, którego zmienił Ruben Garcia.
W końcówce pierwszej połowy kolejną szansę na gola miał Torres. Atakujący podszedł do wykonania rzutu wolnego, ale jego mocny strzał trafił w poprzeczkę.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się z kolei od stałego fragmentu gry Osasuny. Garcia posłał precyzyjne dośrodkowanie na głowę Jorge Herrando, jednak uderzenie obrońcy przeleciało obok słupka.
W 67. minucie na murawie pojawił się Lewandowski, a boisko w akompaniamencie głośnych owacji opuścił Torres. Polak chciał jak najszybciej zaznaczyć swoją obecność na murawie. I choć początkowo przegrywał pojedynki z defensorami zespołu z Pampeluny, to kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył swojego 23. gola w tej kampanii LaLiga.
Napastnik, który wykorzystał dokładną wrzutkę Lopeza, strzelał w swoich ostatnich trzech meczach ligowych (łącznie 3 gole), co jest jego najdłuższą passą od 4 meczów od 26 stycznia 2025 r. do 17 lutego 2025 r.

Ostatecznie mimo dominacji i kolejnych szans gospodarzy wynik nie uległ już zmianie. Zwycięstwo 3:0 sprawia, że Lewandowski powiększa swoją przewagę w klasyfikacji strzelców, a Barcelona w lidze. Polak wyprzedza Mbappe o trzy trafienia, a jego drużyna o tyle samo punktów drugi w tabeli Real Madryt.