Barcelona Hansiego Flicka jest maszyną do strzelania goli. Wraz z manitą przeciwko Valencii w ćwierćfinale Copa del Rey, strzelili 109 goli w 35 meczach w tym sezonie. Daleko w tyle, z odpowiednio 93 i 91 golami, są Liverpool i Real Madryt.
Piłkarze Liverpoolu osiągnęli tę liczbę, rozgrywając dwa mecze więcej, więc wynik Barçy jest jeszcze większy.
Wszystko to z nowym trenerem, z prawie żadnymi nowymi twarzami w drużynie poza Danim Olmo, który nie jest niekwestionowanym starterem, i odzyskując graczy, którzy dają najwyższą klasę, takich jak Raphinha, który jest w niesamowitej formie, czy odmłodzony Lewandowski, wybitny strzelec.
Do tej pory w 2025 roku Barcelona rozegrała 10 oficjalnych meczów. W połowie z nich zdobyła co najmniej pięć bramek. Gdzie jest sufit piłkarzy Flicka? O tym dowiemy się w kolejnych tygodniach.