Włoski trener, przeciwko któremu prokurator zażądał czterech lat i dziewięciu miesięcy więzienia, jest oskarżony o oszukanie hiszpańskiego skarbu państwa na ponad milion euro w latach 2014 i 2015, nie deklarując swoich dochodów z praw do wizerunku.
Latem 2023 r., po trzyletnim dochodzeniu, sąd okręgowy w Madrycie ogłosił, że włoski trener został skierowany do sądu karnego, ale nie wyznaczył daty jego procesu.
W marcu 2024 r. prokuratura, która w Hiszpanii zgłasza swoje żądania przed rozpoczęciem procesu, oświadczyła, że będzie domagać się czterech lat i dziewięciu miesięcy więzienia dla włoskiego trenera.
"Chociaż zadeklarował, że jest rezydentem podatkowym w Hiszpanii i oświadczył, że jego miejsce zamieszkania znajduje się w Madrycie, w swoich zeznaniach podatkowych wskazał jedynie osobiste wynagrodzenie otrzymane od Realu Madryt", stwierdziła prokuratura w długim oświadczeniu.
Prokuratura oszacowała, że włoski trener zarobił 1,24 miliona euro w 2014 roku i 2,96 miliona euro w 2015 roku z tytułu przeniesienia praw do wizerunku, co jest przedmiotem sporu, który ma zostać rozpatrzony w przyszłym tygodniu.