W trzech poprzednich meczach strzelił cztery gole. Antoine Griezmann wrócił do swojej najlepszej formy, ku uciesze fanów Atlético Madryt. Po wycofaniu się z gry na początku sezonu, były reprezentant Francji od połowy listopada znów jest na fali wznoszącej i przynosi chlubę swojej drużynie zarówno w La Liga, jak i Lidze Mistrzów. Dopiero okaże się, czy wróci do gry przeciwko swojej byłej drużynie w ten weekend.
Powrót i to na dobre
Zeszłej zimy "Mały Książę" świętował tytuł najlepszego strzelca wszech czasów Atlético. Rok później Colchonero dochodzi do siebie po trzech trudnych miesiącach, naznaczonych dużą liczbą meczów i skomplikowanym Euro. W rzeczywistości, przed połową listopada i przejściem na międzynarodową emeryturę, zdobył zaledwie 4 gole i 5 asyst. To dowód na to, że napastnik potrzebował odpoczynku przed podjęciem nowego wyzwania.
Po powrocie na boisko "Grizi" wrócił jednak do formy. Na boisku czuł się równie komfortowo, jak w poprzednich latach spędzonych w madryckim klubie i odniósł szereg sukcesów. Dzięki swojej inteligencji, bezinteresowności i umiejętnościom technicznym zdobył 7 bramek i wygląda na bardziej dynamicznego. Bardzo ważny atut dla Los Colchoneros w ich dążeniu do tytułu, zwłaszcza przeciwko Barcelonie.
"Są zawodnicy, którzy są inni i Antoine jest jednym z nich. Jest wyjątkowy. Staje się coraz silniejszy, czuje się coraz lepiej i odzyskał swój wpływ, gdy umieściliśmy go z powrotem w sercu gry. Kochamy go i to chłopak, który zawsze dawał z siebie wszystko dla Atlético" - powiedział trener na konferencji prasowej po meczu z Sevillą w La Liga (4:3).
Bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, by odnieść zwycięstwo i wyprzedzić swoich przeciwników w 18. kolejce, Griezmann z pewnością da z siebie wszystko na boisku. Ale nic nie będzie łatwe na Montjuïc.
Trudności przeciwko Barçy
Pomimo spędzenia całej swojej kariery w Hiszpanii, Griezmann nigdy nie zdołał strzelić gola przeciwko Barçy. To bardzo słaba statystyka, której bardzo brakuje ostatecznej broni Diego Simeone. A jednak zawodnik będzie jednym z tych w składzie Colchonero, którzy będą musieli poprowadzić innych.
W tym zadaniu towarzyszyć mu będzie zawodnik, z którym był związany w tym roku: Julián Alvárez. Wolny elektron, będzie również w stanie zapewnić to, co jest potrzebne w obronie, aby zapobiec jakimkolwiek poważniejszym próbom ze strony Barcelony. Ale czy to wystarczy? Trudno powiedzieć, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Atlético Cholo nigdy nie pokonało Barçy w La Liga jako goście.
Niezależnie od przypadku, będzie on również chciał udowodnić, że on również może zdobyć bramkę przeciwko Iñakiemu Peñi. I rzeczywiście, odkąd w 2015 roku zmierzył się z Marc-André ter Stegenem, być może tym razem będzie inaczej.
"Mamy bardzo dobrą dynamikę. Pracujemy dobrze" - wyjaśnił w strefie mieszanej po zwycięstwie 3:1 nad Slovanem Bratysława. Musimy jednak twardo stąpać po ziemi i sprawić, by nasza passa trwała. Postaramy się zajść daleko i uszczęśliwić kibiców".