Ath. Bilbao – Espanyol 1:2
Na początku spotkania okazji było niewiele. Gospodarze zagrozili strzałem Andoniego Gorosabela, który został obroniony przez Marko Dmitrovicia. Następnie Roberto Fernandez próbował zaskoczyć Unaia Simona strzałem z 35 metrów, ale jego ambitny lob przeleciał nad bramką. Mimo że "Lwy" przegrały trzy z ostatnich pięciu ligowych spotkań, szybko złapały rytm, lecz Nico Williams i Alex Berenguer natrafili na świetnie dysponowanego Dmitrovicia.
Tyrhys Dolan oddał groźny strzał, który został zablokowany przez obrońców gości i przeleciał nad poprzeczką. Odpowiedź Espanyolu została przełamana tuż przed przerwą, gdy Berenguer dobił piłkę z bliska po zablokowanym uderzeniu Inakiego Williamsa. Dla "Papużek" była to pierwsza stracona bramka po niemal pięciu godzinach ligowej gry, ale piłkarze z Katalonii odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób.
W 44. minucie piłka trafiła przed pole karne do Carlosa Romero, który pięknie uderzył w dalszy róg bramki. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy Espanyol dokonał pełnego zwrotu. Dolan posłał z prawej strony płaskie dośrodkowanie, które znalazło Perego Millę, a ten z linii pola bramkowego bezlitośnie wykończył akcję i wyprowadził drużynę Manola Gonzaleza na prowadzenie.
Goście byli w gazie i mogli podwyższyć wynik w 65. minucie, gdy Jofre Carreras przedarł się przez obronę, ale jego uderzenie minimalnie minęło dalszy słupek. Athletic w tym momencie stracił impet i musiał szukać sposobu na pokonanie zespołu, który przystępował do meczu z drugą najlepszą defensywą w rozgrywkach. Podopieczni Valverde mieli piłkę przy nodze, lecz nie potrafili tego wykorzystać, a ich ataki w końcówce często kończyły się niepowodzeniem.

Do groźniejszych prób należał strzał Alejandra Rego, ale piłka poleciała prosto w Dmitrovicia. Wygrana Espanyolu mogła być jeszcze wyższa, gdyby Unai Simon w końcówce nie obronił strzałów Dolana i Kikego Garcii. Athletic traci obecnie pięć punktów do miejsc premiowanych awansem do europejskich pucharów, ponieważ przegrał sześć z ostatnich dziewięciu ligowych spotkań.
