W wywiadzie dla The Athletic 22-letni portugalski napastnik Fábio Silva wspominał swoje odejście z Porto w 2020 roku, czas spędzony w Wolverhampton i debiut dla reprezentacji narodowej.
"Skupiam się na Las Palmas i celu, który sobie wyznaczyliśmy, czyli pozostaniu w LaLiga. Zainteresowanie ze strony Atletico pozostawiam mojemu agentowi. Ale co mogę powiedzieć o Atletico? To jeden z najlepszych klubów na świecie i w tej lidze. Simeone jest jednym z najlepszych trenerów na świecie" - mówi Fábio Silva, wypożyczony w tym sezonie do Las Palmas z Wolverhampton.
Mając zaledwie 18 lat, Fábio Silva opuścił Porto na rzecz Wolverhampton we wrześniu 2020 roku za 40 milionów euro.
"Czasami ludzie zapominają, ile mam lat, ponieważ zacząłem bardzo wcześnie. Musiałem bardzo szybko rozwijać się w Wolves. Ludzie oczekują jednej rzeczy, ale czasami zapominają o moim wieku, myślą, że mam 25 lub 26 lat, ale tak naprawdę mam tylko 22 lata"- wspominał portugalski napastnik.
"Wszystko działo się zbyt szybko".
"Wszystko wokół mnie działo się zbyt szybko. Pomysł był taki, by zostać dwa lub trzy lata w Porto i grać więcej. Ale w piłce nożnej nie zawsze możesz kontrolować rzeczy i w tamtym czasie nie mogłem nic zrobić. To było bardzo trudne, ponieważ w drużynie takiej jak Wolves nie zawsze masz piłkę, więc musisz cierpieć i grać z kontrataku. Czasami obrońcy i pomocnicy podawali mi piłkę, abym się przy niej utrzymał, ale nie byłem wystarczająco silny. Wtedy pomyślałem "wow, to jest świetny poziom". Byłem pod dużą presją, ale musiałem sobie z tym poradzić psychicznie" - dodaje Fábio Silva.
"Przybyłem w wieku 18 lat do najlepszej ligi na świecie, z całym tym szumem wokół mnie. Czułem, że nie mam czasu ani miejsca na popełnianie błędów. Wszystko musiało być perfekcyjne. Myślę, że jestem przez to inny, ale muszę z tym żyć. Lubię żyć pod presją" - mówi portugalski napastnik, który w sezonie 2022/2023 był wypożyczony do Anderlechtu i PSV, a ostatni rok spędził w szkockim klubie Rangers.
"Ten pierwszy rok z Nuno Espírito Santo był bardzo dobry. Był trenerem, który chciał mnie podpisać i był ze mną szczery od pierwszego dnia. Powiedział mi, że muszę czekać na swoją szansę i zaufać, bo ona nadejdzie. Zawsze mówił mi właściwe słowa, aby mnie uszczęśliwić. Czasami, gdy nie grałem, przychodził ze mną porozmawiać. Wiedział, że jestem młody, że jestem daleko od rodziny, w innym kraju. Zawsze miał dla mnie słowo, był wyjątkowym trenerem i cieszę się, że tak dobrze radzi sobie w Nottingham Forest. To bardzo dobry człowiek" - pochwalił go Fábio Silva, powołany przez Roberto Martíneza do reprezentacji narodowej w listopadzie 2024 roku.
"Graliśmy przeciwko Chorwacji i kiedy wychodziłem z szatni na rozgrzewkę, powiedziałem sobie "wreszcie tu jestem". Byłem szczęśliwy z powodu mojej wytrzymałości, cierpliwości, wszystkiego, przez co przeszedłem i co pomogło mi tu dotrzeć. Byłem bardzo dumny, że mogłem trenować z Cristiano, ale debiut dla mojego kraju był wyjątkowy, to marzenie każdego dziecka" - wyznał.