Goście mieli okazję do objęcia prowadzenia w 20. minucie, gdy Pablo Maffeo podał do Takumy Asano. Ale zamiast wybrać lepszą opcję i strzelić, Japończyk zdecydował się na dośrodkowanie, po którym piłka znalazła się poza zasięgiem Vedata Muriqiego. Niedługo później, na drugim końcu boiska, Kike Salas nie zdołał wykończyć krótkiego rogu, oddając strzał w twarz niefortunnego Omara Mascarella.
Sprawdź szczegóły meczu Sevilla - Mallorca
Tak, w dużej mierze był to mecz zmarnowanych - choć wcale nie licznych - okazji. Po półgodzinie kapitan Sevilli, Saul, wolejem minął kolegę z drużyny, z kolei Muriqi nie zdołał skierować do siatki aż zbyt łatwej piłki od Maffeo. Dopiero w 42. minucie jeden z dwóch bramkarzy został poważnie przetestowany: strzał Djibrila Sowa zza pola karnego został odbity przez Sergiego Dardera, a Dominik Greif dobrze się zachował.
Jeszcze w pierwszej połowie Słowak musiał jednak skapitulować. Ruben Vargas był faulowany przez Asano, a strzał Dodiego Lukebakio z rzutu wolnego został odbity przez Loica Bade. Kolejna w tym ciągu zagrań główka Isaaca Romero dotarła do Salasa, który uderzył z bliskiej odległości.

Na początku drugiej połowy Mallorca mogła wyrównać, gdy dośrodkowanie Maffeo odbiło się od Bade, a następnie Asano, po czym trafiło w słupek. Sevilla szybko odpowiedziała i Greif zgiął się, by obronić strzał Vargasa. Gra wydawała się nieco bardziej dłużyć niż w pierwszej połowie, ale Mallorca miała trudności z ciągłym budowaniem ataków i mogła przegrywać 0:2 tuż po godzinie gry, gdy Salas nie zdołał zamienić piłki na gola przy dalszym słupku.
W 67. minucie Jagoba Arrasate dokonał pierwszej zmiany w meczu, zastępując Asano Robertem Navarro. Zmiana niemal opłaciła się natychmiast: Muriqi przejął piłkę od Bade i zagrał piękną piłkę do Navarro, ale strzał zmiennika przeleciał nad poprzeczką obok Orjana Nylanda.
Navarro ponownie był bliski zdobycia bramki i być może powinien był to zrobić, zmieniając nieudaną główkę Bade na strzał z półwoleja, zanim zmiennik Cyle Larin nie zdołał zamienić zachęcającego dośrodkowania Johana Mojicy na gola. Punkt został jednak zdobyty w ekstremalnych okolicznościach, gdy zabłąkana piłka Navarro została zablokowana przez Nylanda, umożliwiając Martinowi Valjentowi dobicie piłki pod kątem.
Pomimo protestów Sevilli w sprawie faulu na norweskim bramkarzu, wyrównanie nie zostało anulowane. Nervionenses będą musieli poczekać, aż po raz pierwszy w tym sezonie odniosą dwa ligowe zwycięstwa z rzędu. W sobotę zmierzą się z Rayo Vallecano, a następnego dnia Majorka podejmie Deportivo Alaves, które zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.