Emocjonalny i bardzo wyjątkowy dzień na Estadio Mestalla. Valencia oddała hołd ofiarom powodzi, która prawie miesiąc temu dotknęła społeczność Walencji. Piłka nożna powróciła na boisko 'Los Ché', a Tárrega, po źle wykonanym odbiciu piłki przez obronę Betisu, w 7. minucie zapewnił 1:0 dla gospodarzy. Drużyna gości rzuciła się do ataku w poszukiwaniu wyrównania. Hugo Duro główkował po dośrodkowaniu Ruibala w 14. minucie i miał pecha - zamiast wybić wbił piłkę do swojej bramki. Piłka wpadła do bramki Mamardaszwiliego i Betis wyrównał na 1:1.
Sprawdź szczegóły meczu Valencia - Betis
Po przerwie worek się rozwiązał
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla Valencii: Hugo Duro odebrał piłkę w polu karnym Betisu i oddał strzał, który poderwał trybuny w Walencji na równe nogi. Dwie minuty później dziewiątka Valencii popisała się kapitalnym zwodem, który przełamał pułapkę ofsajdową Betisu. Następnie piłkarz przebiegł z piłką kilka metrów i wykończył wyjątkowym lobem, który pokonał Rui Silvę.
Trzeci gol uwolnił Valencię. Mosquera z łatwością wyszedł zza pleców, Javi Guerra swobodnie rozprowadzał piłkę, a Diego López, strzałem zewnętrzną częścią stopy pokonał Rui Silvę i w 55. minucie podwyższył na 4:1 dla drużyny Rubéna Barajy.
Pellegrini próbował zmienić sytuację trzema zmianami: Chimy Ávila, Lo Celso i Bakambu weszli na boisko, a Guirao, Losada i Ruibal zostali wycofani przed godziną gry. Argentyński napastnik, ze swoim okiem na bramkę, znalazł martwą piłkę na skraju obszaru bronionego przez Valencię, dośrodkował i strzelił na 4:2 w 67. minucie, właśnie wtedy, gdy drużyna gospodarzy grała lepiej.
Druga połowa zachęciła Baraję do większej rozwagi. Trener Valencii posłał na ławkę Barrenecheę, Hugo Duro i Diego Lópeza. Na boisku pojawili się Guillamón, Germán Valera i Dani Gómez. Choć gospodarze mieli kilka szans na podwyższenie prowadzenia, zdecydowali się bronić swoich linii i zadbać o zwycięstwo. Valencia bez wątpienia rozegrała swój najlepszy mecz w LaLiga 2023/24.
