Odejście Inigo Martíneza do saudyjskiego futbolu zaskoczyło niejednego fana Barcy. Obrońca był jednym z objawień ubiegłego sezonu. W obliczu kontuzji i nieregularności Araujo, przejął dowodzenie nad linią obrony i skompletował ciekawą parę z Cubarsim.
W wywiadzie dla Cadena COPE "El Larguero" środkowy obrońca opowiedział o swoim pobycie w Barcelonie i przede wszystkim podkreślił, że w szatni nie brakuje przywództwa.
"Obrona jest dobrze obstawiona, z lepszymi i gorszymi momentami, zdarzało nam się to również w zeszłym roku. To prawda, że byłem liderem w drużynie, czułem się nim, ponieważ jeśli kiedykolwiek musiałem podnieść głos, robiłem to, ale nie sądzę, że teraz brakuje przywództwa. Szatnia jest zjednoczona i są gracze, którzy potrafią wziąć sprawy drużyny w swoje ręce", powiedział.