Drużyna prowadzona przez Xabiego Alonso świetnie rozpoczęła sezon 2025/26 LaLiga i obecnie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 24 punktów na 27 możliwych. Wygrali osiem i przegrali jedno z dziewięciu rozegranych spotkań.
Czy Barca może wygrać przy tylu brakach?
Barca prowadzona przez Hansiego Flicka Barcelona depcze Realowi po piętach mimo problemów kadrowych. Zgromadziła 22 punkty i w przypadku wygranej w stolicy Hiszpanii może wyprzedzić Los Blancos i wskoczyć na szczyt tabeli.
Po tym, jak Blaugrana pokonała największego rywala we wszystkich meczach poprzedniego sezonu, w tym w finale Pucharu Króla, jest na fali. Jednak przy tylu brakujących gwiazdach kontynuowanie tej serii będzie wyjątkowo trudnym zadaniem. W piątek Raphinha nie pojawił się na ostatnim treningu Barcelony, mimo że wydawało się, iż tydzień przeszedł bez urazów.
Jeśli nie zostanie podjęte ryzyko jego występu, co jest bardzo prawdopodobne, pozostanie poza kadrą razem z gwiazdą ataku Robertem Lewandowskim, pomocnikami Danim Olmo i Gavim oraz podstawowym bramkarzem Joanem Garcią.
Frenkie de Jong ostatnio chorował, ale już trenował, więc może być do dyspozycji trenera. Mimo że Katalończycy pokazali, iż potrafią radzić sobie z brakami kadrowymi, El Clasico zawsze jest wyzwaniem zupełnie innego kalibru.
Kylian Mbappe już z dwucyfrową liczbą goli
Kylian Mbappe jest w znakomitej formie – ma już na koncie 10 bramek, co daje mu przynajmniej cztery gole przewagi nad kolejnym zawodnikiem w lidze. Francuski mistrz świata to największe zagrożenie dla kolejnego zwycięstwa Barcelony, zwłaszcza że wysoka linia defensywy, która w poprzednim sezonie przynosiła gościom sukcesy, w obecnych rozgrywkach wielokrotnie okazywała się dziurawa.
Najlepszym tego przykładem była niespodziewana porażka 1:4 z Sevillą na stadionie Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Barcelona miała też sporo szczęścia, że Real Sociedad nie wykorzystał wielu okazji w przegranym ostatecznie 1:2 meczu.
Jedyna porażka Realu była bardzo bolesna – 2:5 na stadionie lokalnego rywala, Atletico. Wspomnienia z tego spotkania i świadomość, jak bardzo zostali zdominowani, z pewnością będą motywacją w nadchodzącym meczu. Dodatkowo powrót do formy po kontuzji Jude'a Bellinghama, który często był zmorą Barcelony, może mieć kluczowe znaczenie.
Gole gwarantowane w El Clasico
W ostatnich meczach El Clasico bramek nie brakowało – w sześciu ostatnich spotkaniach padły co najmniej cztery gole. Ostatnie zwycięstwo Realu w LaLiga w tym starciu miało miejsce 21 kwietnia 2024 roku, a od tego czasu Barcelona zdobywała przeciwko niemu odpowiednio cztery, pięć, trzy i cztery bramki.
Choć goście mogą wystąpić bez dwóch z trzech podstawowych napastników, to Marcus Rashford prezentuje wysoką formę. Kolejny gol lub asysta w najważniejszym klubowym meczu świata z pewnością zwiększy jego szanse na pozostanie w klubie po zakończeniu wypożyczenia.
Lamine Yamal wrócił do pełni sił i z pewnością nie może się doczekać kolejnego starcia w El Clasico. To może być drugi poważny test dla defensywy Los Blancos. Tym bardziej, że gospodarze będą musieli radzić sobie bez Deana Huijsena, Daniego Carvajala, Antonio Rudigera i Davida Alaby. Przynajmniej trzech z tej czwórki w pełni sił mogłoby liczyć na miejsce w wyjściowym składzie.
Defensywa Realu zdziesiątkowana
Fede Valverde występuje awaryjnie na prawej obronie, Alvaro Carreras gra na lewej stronie, a Alaba ostatnio partnerował Ederowi Militao w środku obrony przeciwko Getafe, zanim musiał opuścić boisko. Linia defensywna Alonso to obecnie prawdziwa prowizorka. Dlatego niezbędna jest waleczność i zaangażowanie Bellinghama, Aureliena Tchouameniego i Eduardo Camavingi zarówno w defensywie, jak i ofensywie.
To, jak ta trójka poradzi sobie z piłkami zagrywanymi między liniami oraz jak Fermin Lopez będzie znajdował wolne przestrzenie między nimi a czwórką obrońców Realu, może ostatecznie przesądzić o wyniku tego spotkania.
Być może najtrudniejszą decyzją Alonso będzie to, czy przywrócić Viniciusa Juniora do wyjściowego składu. Pominięcie go w najważniejszym meczu sezonu byłoby bardzo wyraźnym sygnałem dla Brazylijczyka.
Vinicius zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców z pięcioma golami i drugie w asystach (cztery), tyle samo co Lamine Yamal. Odsunięcie go teraz byłoby dla niego wyjątkowo bolesne.
Pedri może przesądzić o wyniku
Kibice Barcelony mogą być dumni, bo ich drużyna jest liderem wśród wszystkich 20 zespołów pod względem liczby strzelonych goli (24), oddanych strzałów (190), celnych uderzeń (77), liczby podań (5817) i skuteczności podań (90%).
Sam tylko Pedri wykonał 820 podań i wykreował 22 sytuacje – to najlepsze wyniki w zespole, co pokazuje, jak ważną rolę odegra także tym razem. Jeśli Real zdoła ograniczyć jego kreatywność, może przejąć inicjatywę i kontrolę nad przebiegiem meczu.
Co ciekawe, gospodarze mają identyczną skuteczność podań i są drudzy za Barceloną we wszystkich pozostałych statystykach. Co więcej, żadna z drużyn nie przegrała w tym sezonie meczu, w którym jako pierwsza zdobyła bramkę, ale obie przegrywały, gdy to rywal strzelał pierwszy.
Real jest najgroźniejszy w ostatnim kwadransie przed przerwą (sześć zdobytych goli), a właśnie wtedy Barcelona jest najbardziej podatna na straty (cztery stracone bramki). Z kolei Katalończycy najwięcej bramek (sześć) zdobywają w pierwszym kwadransie po przerwie (wtedy Los Blancos tracili najwięcej – trzy), a także w ostatnich 15 minutach spotkania (również sześć).
Zapowiada się kapitalne widowisko.
Śledź El Clasico na żywo z Flashscore!
