Więcej

Lepsza obrona, ograniczony budżet i powrót na Camp Nou. Flick: Barcelona popełni mniej błędów

Hansi Flick przygotowuje się do nowego sezonu LaLiga z Barceloną.
Hansi Flick przygotowuje się do nowego sezonu LaLiga z Barceloną.ADRIA PUIG / ANADOLU / Anadolu via AFP
Barcelona zaimponowała w zeszłym sezonie, zdobywając potrójną koronę u siebie, strzelając imponujące 102 gole w LaLiga i opierając się głównie na ofensywie. Jednak to właśnie linia obrony, na której nie zawsze można było polegać w 100% w trakcie sezonu, kosztowała ich największy sukces w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Interowi. Chociaż Blaugrana nie sprowadziła latem żadnych wzmocnień do obrony, trener Hansi Flick (60) wierzy, że drużyna będzie popełniać znacznie mniej błędów i nie straci tylu bramek. Czy to wystarczy, aby po 11 latach odnieść sukces na arenie europejskiej?

Kataloński gigant, którego atak zdominowany był przez nastoletniego Lamine Yamala i Raphinhę, pokazał swoją siłę w zeszłym sezonie, triumfując w LaLiga, Copa del Rey i Superpucharze oraz wygrywając wszystkie cztery El Clásico po raz drugi w swojej historii. Byli również bliscy wygranej w LM, gdzie Barcelona była postrzegana przez wielu ekspertów jako faworyt. Zespół nie był jednak wystarczająco dojrzały defensywnie, co pokazał zwłaszcza dwumecz 6:7 z Interem Mediolan w półfinale. Jak zauważył kiedyś legendarny trener Sir Alex Ferguson - atak wygrywa mecze, ale tytuły rodzą się z solidnej obrony.

To właśnie defensywa zawodziła czasami drużynę Flicka, co okazało się problemem w kluczowych meczach. Dowodem na to jest nie tylko sześć goli straconych w półfinałowym dwumeczu LM, ale także fakt, że cztery inne drużyny w LaLiga straciły mniej lub tyle samo bramek co Katalończycy. "To nie zawsze jest dla mnie zabawne, czasami naprawdę bardzo cierpię" - przyznał Flick w maju po tym, jak Barcelona pokonała Real Madryt 4:3 w szalonym meczu, przybliżając się do tytułu.

Niemiecki trener jest niezwykle zadowolony z występu swoich podopiecznych, ale wciąż widzi w ich grze miejsce na poprawę. Szczególnie w defensywie. "Piłka nożna to gra, w której popełnia się błędy. Ale w przyszłym sezonie poprawimy się w obronie" - obiecał Flick.

Nie należy jednak zapominać, że Barcelona musi utrzymać to samo zaangażowanie w ataku. Raphinha miał najlepszy sezon w karierze, który trudno będzie powtórzyć, a napastnik Robert Lewandowski pod koniec sierpnia będzie obchodził 37. urodziny. Yamal, który przejął legendarną koszulkę z numerem 10 od Lionela Messiego, skończył 18 lat w lipcu i w nadchodzących latach drużyna będzie w dużej mierze polegać na jego wkładzie w zdobywanie bramek.

Ograniczona siła nabywcza

Rzeczywiście, Barcelona nie przezwyciężyła swojej fatalnej sytuacji finansowej nawet po tylu latach. Podczas gdy Real Madryt przeznaczył ponad 172 miliony euro na Trenta Alexandra-Arnolda, Deana Huijsena, Alvaro Carrerasa, Franco Mastantuono i trenera Xabiego Alonso, 67 klubów na całym świecie wydało do tej pory więcej niż Blaugrana (25 milionów euro). W Katalonii stawiają na młodzież, taką jak Yamal, pomocnik Pau Cubarsi czy pomocnik Pedri, który mimo swojego doświadczenia ma dopiero 22 lata.

Pomóc powinien także Marcus Rashford, który przybył na sezonowe wypożyczenie z Manchesteru United, aby powrócić do formy i spróbować wykorzystać swój ogromny potencjał. Jeśli będzie w stanie notować dobre występy, otworzy to przed Flickiem kolejną opcję rotacji składem. W przeciwnym razie plany pozostają mniej więcej takie same, ponieważ jedynym poważnym wzmocnieniem pozostaje były bramkarz Espanyolu Joan Garcia, którego pozyskanie wzmocniło prawdopodobnie najsłabszy punkt drużyny.

Wojciech Szczęsny godnie zastąpił kontuzjowanego weterana Marca-Andrr ter Stegena po powrocie ze sportowej emerytury, ale oczekuje się, że w przyszłym sezonie przejmie rolę rezerwowego tuż za wzmocnieniem od miejskich rywali. Wszystko wskazuje na to, że Garcia rozpocznie mecz w wyjściowym składzie już 16 sierpnia, kiedy Barca otworzy nowy sezon na Majorce.

Kolejne przełożenie powrotu?

W roku pełnym oczekiwań, powrót na Camp Nou w Spotify powinien być dla zawodników również mile widzianym wzmocnieniem. Stadion Olimpijski na wzgórzu Montjuic, choć okazał się przyjemnym substytutem w ciągu ostatnich dwóch sezonów, nie ma atmosfery i majestatu tradycyjnego domu Barcelony. Katalończycy planują powrócić na niego w czwartej kolejce ligowej, którą rozegrają 13 lub 14 września przeciwko Valencii. Do tego czasu podopiecznych Flicka czekają trzy mecze wyjazdowe z rzędu. Zakończenie przebudowy kultowej świątyni było już jednak wielokrotnie przekładane - pierwotnie prace renowacyjne miały zakończyć się w listopadzie 2024 r. Teraz może dojść do kolejnego przesunięcia...

W maju 2026 roku, kiedy Barcelona podejmie Real Madryt w El Clasico, drużyna będzie już walczyć o tytuł na Camp Nou Ten mecz może zadecydować o tym, czy Blaugrana będzie w stanie obronić swoje sukcesy z poprzedniego sezonu, czy też zostanie zaskoczona przed drużynę Xabiego Alonso lub niepozorne Atletico Madryt.

Biorąc pod uwagę fakt, że drużyna Flicka przystępowała do poprzedniego sezonu jako słabszy rywal w porównaniu z madryckimi rywalami, przewidywania, że tym razem będą faworytami do obrony tytułu, nie mogą być traktowane zbyt poważnie. Wszystko będzie zależało przede wszystkim od tego, czy Flick zdoła skompletować zespół o solidniejszej obronie, nie tracąc jednocześnie siły ataku.

Terminarz LaLiga

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen