Athletic Bilbao - Real Madryt 2:1
Ważny pomocnik i podpora Realu Madryt, Tchouameni, wrócił do składu po kontuzji, ale poza Viniciusem i Carvajalem na boisku nadal nie będzie grał Camavinga, a długoterminowo kontuzjowani są Alaba i Militao. Athletic Bilbao od początku zyskał przewagę, ale w 14. minucie Mbappe wpakował piłkę do siatki. Gola jednak nie było, gdyż trafił z pozycji spalonej.
W tym sezonie francuski napastnik został złapany na spalonym już 22 razy, najwięcej ze wszystkich graczy w LaLiga. Przekroczył również swój wynik z poprzedniego sezonu w PSG (20). Drużyna z Bilbao objęła prowadzenie na początku drugiej połowy, gdy Alex Berenguer wepchnął piłkę do siatki. Jego bilans w tym sezonie to 3+4.
W 68. minucie Kylian Mbappe mógł wyrównać z rzutu karnego, ale podobnie jak tydzień temu przeciwko Liverpoolowi, nie udało mu się wykorzystać jedenastki. Agirrezabala wyczuł jego intencje i zanotował kluczową obronę. Real w końcu jednak wyrównał.
Mocny strzał Mbappé został odbity przed bramkarza, ale do piłki dopadł Jude Bellingham i wykończył akcję. Angielski pomocnik zdobył bramkę w czwartym meczu ligowym z rzędu. Zaledwie dwie minuty później Valverde w niezrozumiały sposób oddał jednak futbolówkę rywalowi przed własną szesnastką.
Przejął ją Gorka Guruzeta, natychmiast przerzucił piłkę za obrońców i płaskim strzałem pokonał Courtoisa. W ten sposób Bilbao odniosło pierwsze zwycięstwo nad Realem od marca 2015 roku. W międzyczasie Athletic nie wygrał żadnego z osiemnastu meczów ligowych, co było ich najdłuższą passą bez zwycięstwa z jakimkolwiek przeciwnikiem w LaLiga (0-3-15).