Po ekscytującym remisie 3:3 przed kilkoma dniami, Mirandés weszło wmecz rewanżowy bardzo dobrze. W siódmej minucie rajd Hugo Rincóna prawą flanką zakończył się niskim dośrodkowaniem, które Izeta skierował do siatki.
Radość Mirandeses trwała jednak krótko, gdyż pięć minut później Kantabryjczycy wyrównali stan meczu, a tym samym ponownie doprowadzili do remisu. Było to dośrodkowanie Andrésa Martína, które Maguette wykończył na dalszym słupku.
Panichelli, który odegrał znaczącą rolę w bramkach swojego zespołu w pierwszym meczu, miał szansę na 2:1. Niedługo później Ezkieta świetnie obronił uderzenie Hugo Rincóna i powtórzył świetną interwencję przed przerwą, znów w akcji rozpoczętej przez Argentyńczyka i wykończonej przez Rincóna.
W drugiej połowie drużyna gości skazała się na porażkę w meczu. Najpierw Izeta posłał piłkę na głowę Ezkiety. Bramkarz Racingu nie mógł jednak zrobić nic, by zapobiec bramce i to on nieumyślnie wpakował piłkę do własnej siatki po strzale Lachuera.
W następnym ataku gospodarzy Hugo Rincón dogrywał z prawej strony, a piłka obiła Castro, od którego wpadła do siatki. Dwa gole samobójcze w zaledwie trzy minuty.
Jakby tego było mało, Izeta wcale jeszcze nie skończył. Na 4:1 trafił w 70. minucie po tym, jak wykorzystał podanie Panichellego, mijając Ezkietę przy dalszym słupku.
Mecz zakończył się jednostronnym zwycięstwem Mirandes, którzy będą teraz gospodarzami pierwszej części finałowego dwumeczu o awans do hiszpańskiej elity. To spotkanie zaplanowano na 15 czerwca (niedziela) o 19:00, podczas gdy rewanż odbędzie się w Oviedo 21 czerwca (21:00).