Od przejścia na emeryturę i cieszenia się latem w Marbelli do otrzymania telefonu, który zmienił jego życie. Kontuzja Ter Stegena zmusiła Barcelonę do poszukiwania doświadczonego bramkarza, który mógłby wkomponować się w młody skład. I choć kilka tygodni wcześniej rozstał się z Juventusem i ogłosił, że zawiesza rękawice po Mistrzostwach Europy, Szczęsny ponownie spróbował gry i podpisał roczną umowę z Barceloną.
Trochę czasu zajęło mu dojście do formy i zajęcie miejsca Iñakiego Peñy, ale Flick nie ma już wątpliwości, kto jest jego bramkarzem pierwszego wyboru. I chociaż Marc André będzie dostępny w przyszłym sezonie, trener i klub są nim zachwyceni i zaoferują mu kontrakt, który ten chętnie zaakceptuje. A przynajmniej tak twierdzi jego agent.
"Wojtek jest zachwycony Barceloną, a Barça jest bardzo zadowolona z niego, więc z łatwością dojdziemy do porozumienia. Kiedy nadejdzie czas, szybko się zrozumiemy i nie będziemy mieli żadnych problemów z przedłużeniem przez niego kontraktu" - powiedział Joshua Barnett w Jijantes, który uważa, że musi umieć zarządzać czasem. "Jesteśmy w najważniejszym momencie sezonu i być może nie jest to odpowiedni czas, by o tym rozmawiać, ale upieram się, że gdy zaczniemy nad tym pracować, nie będzie żadnych problemów i bardzo łatwo się zrozumiemy".
Szczęsny ze swojej strony powiedział już Eleven, że "wkrótce nadejdzie czas na podjęcie decyzji o mojej przyszłości, ale teraz najważniejszą rzeczą jest skupienie całej mojej energii fizycznej i psychicznej na nadchodzących meczach".