Baraja jest jedną z największych legend w historii Valencii CF, ale ani ten status, ani letnie przedłużenie umowy (w czerwcu tego roku przedłużył kontrakt do 2026 roku) nie uchroniły go przed zwolnieniem. Ani gol w doliczonym czasie Daniego Gómeza przeciwko Deportivo Alavés, który przynajmniej udaremnił zwycięstwo Albiazules na Mestalla i dał remis 2:2.
Jego przybycie w lutym 2023 roku pomogło ustabilizować drużynę, ratując ją ze skomplikowanej sytuacji, a w zeszłym sezonie nawet wywołało pewne ożywienie, przybliżając ją do europejskich pozycji. A wszystko to przy istotnej obecności rodzimych zawodników ze względu na niepewną sytuację ekonomiczną.
Jednak dynamika wyników w tym sezonie wymagała decyzji, która "była bardzo trudna do podjęcia", wyjaśnia strój Turii. Celem jest oczywiście "odwrócenie sytuacji i osiągnięcie lepszych wyników", aby uniknąć tego, czego obawia się wielu kibiców: spadku do LaLiga Hypermotion.
"Valencia C.F. życzy Rubénowi Baraji powodzenia i wielu sukcesów w przyszłości" - czytamy na końcu tekstu.
