Ten piłkarski weekend zapowiada się pasjonująco. Już w sobotę wieczorem Real Madryt w hicie LaLiga podejmie Villarreal, chcąc dogonić FC Barcelonę. Ta może jednak uciec, jeśli dzień później pokona Sevillę. W Seria A dojdzie do niezwykle interesującego spotkania na szczycie, w którym Allegri zmierzy się ze swoim byłym klubem. Warto również spojrzeć na zaplecze Ekstraklasy, gdzie Wisła Kraków może zrobić kolejny krok w kierunki awansu.
Sevilla FC - FC Barcelona (niedziela, 16:15)
Sevilla nie wygrała żadnego z ostatnich 19 meczów LaLiga przeciwko Barcelonie (4 remisy i 15 porażek), a ta passa trwa od października 2015 roku. Co więcej, drużyna z Andaluzji przegrała ostatnie siedem spotkań z rzędu – to najdłuższa passa porażek z rzędu przeciwko Katalończykom w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Barcelona uniknęła porażki w ostatnich dziewięciu wyjazdowych meczach LaLiga przeciwko Sevilli (6 zwycięstw, 3 remisy), co stanowi najdłuższą passę bez przegranej w rozgrywkach.
Co ciekawe, Blaugrana poniosła tylko jedną porażkę w ostatnich 18 meczach wyjazdowych z drużynami z Andaluzji w LaLiga (12 zwycięstw, 5 remisów), przegrywając 0:1 w lutym 2023 roku z Almerią, z Xavim jako trenerem i Rubim na ławce Almerii.
Robert Lewandowski strzelił pięć bramek w sześciu meczach LaLiga przeciwko Sevilli; tylko przeciwko Valencii (dziewięć) i Alavés (siedem) strzelił więcej bramek w tych rozgrywkach.

Biorąc pod uwagę te statystyki przewiduję kolejne zwycięstwo gości, która zmaga się z różnymi problemami i nie jest w stanie jeszcze nawiązać walki z dużymi rywalami. Wydaje mi się, że Hansi Flick da szansę Lewandowskiemu, który powinien odwdzięczyć się kolejnymi golami ze swoim ulubionym przeciwnikiem.
Juventus FC - AC Milan (niedziela, 20:45)
Juventus i AC Milan osiągnęły idealną równowagę w ostatnich ośmiu meczach Serie A, odnosząc po dwa zwycięstwa i cztery remisy. W tych ośmiu meczach padło tylko osiem bramek, po cztery dla każdej ze stron, średnio jedna na mecz.
Juventus nie stracił gola w czterech kolejnych meczach z AC Milan w Serie A (2 zwycięstwa, 2 remisy), co jest najdłuższą taką passą przeciwko Rossonerim w najwyższej klasie rozgrywkowej; ostatnią bramkę w Serie A stracił w 40. minucie meczu w maju 2023 roku, a strzelił ją Olivier Giroud.

Massimiliano Allegri poprowadził Juventus w 420 meczach Serie A, co jest drugim wynikiem w historii klubu, ustępującym jedynie Giovanniemu Trapattoniemu. Jednak spośród drużyn, z którymi zmierzył się co najmniej dziesięć razy w rozgrywkach, Allegri ma najniższy wskaźnik zwycięstw przeciwko swojej byłej drużynie AC Milan (36,4%), przegrywając sześć i remisując jeden z 11 takich meczów.
Christian Pulisic jest najlepszym strzelcem AC Milan w Serie A w tym sezonie (cztery bramki) i miał bezpośredni udział w sześciu bramkach w rozgrywkach (cztery bramki, dwie asysty), ex aequo z Nico Pazem. Jednak Juventus jest jedną z dwóch drużyn, obok Romy, przeciwko którym Pulisic rozegrał najwięcej meczów w Serie A bez strzelenia bramki lub asysty (po trzy mecze przeciwko każdej z nich).
W niedzielę wieczorem szykuje się zatem zacięte spotkanie, które może zakończyć się podziałem punktów. Stawiam jednak na to, że będzie to remis bramkowy, a jednego z goli mimo wszystko strzeli właśnie Christian Pulisic, który świetnie zaczął sezon i jest w znakomitej formie.
Real Madryt – Villarreal (sobota, 21:00)
Real Madryt po klęsce w derbach z Atletico i rozbiciu Kajratu Ałmaty w Lidze Mistrzów wraca na Santiago Bernabeu. Królewscy muszę zmazać plamę ze starcia z Rojiblancos i wrócić na zwycięską ścieżkę w LaLiga, bo w przeciwnym razie Barcelona stanie przed szansą na odskoczenie w tabeli od Królewskich.
Podopieczni Xabiego Alonso do poprzedniego weekendu świetnie radzili sobie w lidze hiszpańskiej, ale stracili pozycję lidera po porażce z Atletico. Ich rywalem będzie dobrze spisujący się w trwającej kampanii Villarreal. Nie jest to jednak ulubiony teren dla Żółtej Łodzi Podwodnej, bo ich ostatnie siedem wizyt na Santiago Bernabeu to pięć porażek, remis i jedno zwycięstwo. Podrażniony Real powinien poradzić sobie z gośćmi, który poza swoim stadionem mają przeciętny bilans.
Wisła Kraków – Ruch Chorzów (niedziela, 20:30)
Hitowe starcie Wisły Kraków z Ruchem Chorzów zamknie 12. kolejkę Betclic 1. ligi. Biała Gwiazda znajduje się na czele tabeli, a ich rywale są tuż za strefą barażową. Podopieczni Mariusza Jopa przystąpią do tego spotkania na pewno mniej wypoczęci niż ich rywale, bo w czwartek toczyli trudny bój z Wieczystą, który ostatecznie zakończył się remisem po golu w doliczonym czasie gry, którego strzelił Wiktor Biedrzycki.
Ruch pod wodzą Waldemara Fornalika wygląda zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu, kiedy prowadził ich Dawid Szulczek. Niebiescy mieli serię sześciu meczów bez porażki w lidze, ale w poprzedniej serii gier ulegli 2:4 Wieczystej, mimo że dwukrotnie prowadzili. Wyjazd do Krakowa na Mecz Przyjaźni będzie kolejnym wyzwaniem dla drużyny z Chorzowa, bo Wisła w tym sezonie zgromadziła już 25 punktów i na pewno pozostanie na czele tabeli przed przerwą reprezentacyjną.

Spodziewam się otwartego meczu i myślę, że obie drużyny znajdą drogę do siatki rywala, ale większe szanse na zwycięstwo daję Białej Gwieździe, która podbudowana wydarzeniami z ostatnich minut starcia z Wieczystą, będzie chciała pójść za ciosem i pokonać Ruch u siebie.