Ponieważ Brazylijczyk, o którym wiele dyskutowano m.in. pod kątem odejścia z klubu, zwłaszcza ze względu na potrzeby ekonomiczne, jakie miała i nadal ma Barcelona, uważał w pewnym momencie, że najlepiej byłoby odejść i rozpocząć nową przygodę gdzie indziej, gdzie czułby się bardziej doceniany.
Ale, jak ujawnił w wywiadzie dla Globo Esporte, wszystko zmieniło się po rozmowie z Hansim Flickiem.
"Każdego dnia pojawiały się wiadomości, że odchodzę, nie czułem się dobrze i rozważałem odejście. Ale po Pucharze Ameryki Hansi Flick zadzwonił do mnie i poprosił, abym przyszedł na trening przed podjęciem jakichkolwiek decyzji, ponieważ liczył na mnie" - powiedział.
"Powiedziałem mojej żonie, że jeśli Flick będzie sprawiedliwy i oceni zawodników na podstawie ich wysiłku, to w ciągu tygodnia przekona się o mojej jakości i nie będzie tego żałować. Myślę, że to zadziałało".
Ballon d'Or
Po tym, jak jego rodak Vinícius nie zdobył ostatnio Złotej Piłki, Raphinha jest kolejnym zawodnikiem, który jest typowany na prawdopodobnego zdobywcę nagrody dzięki sezonowi, który ma za sobą.
"Moim celem jest strzelanie bramek, asystowanie i zdobywanie tytułów z Barceloną i reprezentacją narodową. Jeśli drużyna radzi sobie dobrze, indywidualne występy przychodzą naturalnie. Samo znalezienie się w gronie wymienianych do Złotej Piłki jest już zwycięstwem po tym wszystkim, przez co przeszedłem".