Poprzedni tydzień przed przerwą na mecze reprezentacji w listopadzie nie należał do łatwych dla Realu Madrid. Blancos ponieśli wyraźną porażkę z lepszym Liverpoolem (0:1) i byli dalecy od swojej najlepszej dyspozycji w derbach stolicy przeciwko Rayo Vallecano (0:0).
Tylko Thibaut Courtois uratował drużynę w Anglii znakomitym występem, ale nie przyniosło to żadnych punktów, a brak goli stał się największym problemem zespołu prowadzonego przez Xabiego Alonso w 12. kolejce LaLiga.
Uwzględniając końcówkę spotkania z Valencią (4:0) oraz doliczony czas gry w dwóch ostatnich meczach, Real Madryt nie zdobył bramki przez około 200 minut. To rozczarowujący wynik dla drużyny, która ma najlepszego strzelca ligi i opiera swoją siłę na ofensywie.
Podobną sytuację w Realu Madryt można było zaobserwować ostatnio w maju 2023 roku, czyli prawie dwa i pół roku temu. Wtedy drużyna prowadzona przez Carlo Ancelottiego przegrała aż 0:4 na stadionie Manchesteru City, żegnając się z Ligą Mistrzów w półfinale. Kilka dni później Blancos ulegli minimalnie na stadionie Mestalla – jedyną bramkę w tym meczu (0:1) zdobył Diego López.
Co więcej, ostatni mecz Realu Madryt zakończony bez bramek miał miejsce w maju 2024 roku. Mało emocjonujące starcie z Realem Betis na stadionie Santiago Bernabéu zakończyło się remisem.
