Słabo spisujący się Real przegrał w tygodniu 1:2 z Athletic Bilbao w środę, co było ich czwartą porażką w ostatnich siedmiu meczach we wszystkich rozgrywkach.
Real, w którym z powodu kontuzji zabrakło wielu zawodników, w tym Viniciusa Juniora, stracił doskonałą okazję, by zniwelować stratę do liderującej Barcelony, do której traci cztery punkty.
Na liście nieobecnych znaleźli się także Eduardo Camavinga, Dani Carvajal i Eder Militao, z których dwaj ostatni wypadli na cały sezon z powodu zerwania więzadeł krzyżowych, ale być może największym zmartwieniem Realu jest forma Mbappe.
Real jest daleki od formy dominującego zespołu, który wygrał Ligę Mistrzów i La Liga w zeszłym sezonie, a fani i eksperci zastanawiają się, dlaczego tak długo trwa aklimatyzacja Mbappe.

Kapitan Francji i zwycięzca mistrzostw świata z 2018 roku przybył z Paris Saint-Germain z wysokimi oczekiwaniami, aby wzmocnić i tak już gwiazdorski skład, ale jak dotąd jest cieniem dawnego siebie, wyglądając na niepewnego i niezsynchronizowanego z resztą zespołu.
Choć strzelił 10 goli we wszystkich rozgrywkach, w tym siedem z gry, jego wystepy często były słabe, a w środę w Bilbao ponownie się nie popisał.
Jego rzut karny był nieudany, a bramkarz Julen Agirrezabala z łatwością go wybronił, co było niemal kopią rzutu karnego, który spudłował tydzień wcześniej w przegranym meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem.
Ancelotti przyznał po meczu, że Mbappe nie był w swojej najlepszej formie, a kapitan Francji przyrzekł, że odbije się od dna.
"Zły wynik. Duży błąd w meczu, w którym liczy się każdy szczegół. Biorę za to pełną odpowiedzialność. Trudny moment, ale to najlepszy czas, by zmienić tę sytuację i pokazać, kim jestem" - napisał Mbappe na Instagramie.
Po słabym początku sezonu, Girona znacznie się poprawiła. Ma za sobą cztery mecze bez porażki w lidze i zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji La Liga z 22 punktami na koncie.
Jednak ich rosnący optymizm zmniejszył się w środę, gdy przegrali 3:4 w rzutach karnych w Pucharze Króla z grającą w dizesiątkę drużyną Logrones, która wyeliminowała ich już w drugiej rundzie.
Logrones miało nieprawdopodobnego bohatera w osobie Pol Arnau, 19-letniego lewego obrońcy, który musiał grać jako zastępca bramkarza i obronił rzut karny Abela Ruiza, aby przypieczętować oszałamiające zwycięstwo gospodarzy.