Real Madryt przywitał Mallorcę na Bernabeu w dziwnej atmosferze po porażce w Clasico z Barceloną. Zdziesiątkowani urazami podopieczni Ancelottiego wyszli na boisko z zamiarem opóźnienia fety rywali o co najmniej jeden dzień i z zaledwie dziewięcioma zawodnikami pierwszej drużyny w wyjściowej jedenastce. Łunin i Brahim zostali wykluczeni z powodu kontuzji w toku środowych przygotowań. Na środku obrony wystąpili Jacobo Ramón i Raul Asencio.
Sprawdź szczegóły meczu Real Madryt RCD Mallorca
Los Blancos weszli w mecz mocno i już w drugiej minucie mieli klarowną szansę, dzieło Endricka, który ruszył z dużą prędkością po otrzymaniu podania od Ardy Gülera. Zamiast cieszyć się z gola okazał się pierwszym, którego zatrzymał Leo Román. Brazylijczyk domagał się rzutu karnego po wejściu Copete, ale nic z tego nie wynikło.
Valjent otwiera wynik
Nieoczekiwanie to Mallorca, wciąż marząca o Europie, uderzyła pierwsza. Martin Valjent wykorzystał brak zrozumienia ze strony zawodników Królewskich i po otrzymaniu podania od Antonio Sáncheza oddał efektowny strzał lewą nogą, który pokonał Courtoisa, czyniąc jego próbę interwencji bezużyteczną.
Leo Román daje kolejne popisy
Real próbował wyrównać i absolutnie zdominował grę. Majorka nie miała co liczyć na kolejne okazje, ale gospodarze znów natknęli się na świetnego Leo Romana. Ten najpierw wyczyścił dobry strzał Bellinghama. Mbappé i Endrick oddali kolejne, ale z niewielkim skutkiem, a Modrić miał bardzo dobrą szansę, ale został powstrzymany przez kolejną interwencję. Arda Güler również próbował szczęścia, strzelił nad poprzeczką. Ponownie Leo Román obronił strzał Mbappé spoza pola karnego. Jakby tego było mało, świetnie wybronił również strzał Fede Valverde.
W drugiej połowie Madryt zaczął od wrzucania piłek w pole karne rywali. Strzały na bramkę oddawali Modrić i Endrick, ponownie bez większego powodzenia. Niedokładność była dominującą cechą decydującą o braku goli Realu, któremu brakowało iskry w ataku. Mbappé próbował na lewej flance, Endrick ponownie próbował szczęścia w swoich rajdach.
Mbappé wyrównał
Francuz, który miał kolejną szansę, ale bardzo spudłował, był w nastroju przynajmniej do walki o Pichichi, po wyprzedzeniu Lewandowskiego w Clasico. Otrzymał piłkę na skraju pola karnego, minął przeciwników i pokonał Leo Romána na bliższym słupku. W tym sezonie zdobył już 40 bramek we wszystkich rozgrywkach.
Ale Real prawie stracił równowagę w kolejnej akcji, gdy Mateu Morey szukał gola na 2:1 dla gości i tylko Courtois był w gotowości tuż przed jego strzałem. Ancelotti wprowadził Gonzalo, bohatera Getafe, za Endricka. Rozpoczęło się "białe oblężenie" bramki Majorki.
Arda Güler dwukrotnie był bliski zdobycia drugiego gola, lecz Leo Román pojawił się przy obu okazjach. Madryt kontynuował oblężenie Mallorki w ostatnich minutach, zbliżając się do 40 strzałów i 25 rzutów rożnych. Bellingham oddał strzał po akcji zespołowej, ale Román wybił piłkę na kolejny korner. Następnie, przy jedynym błędzie golkipera, Mbappé chciał strzelać, a Valjent odbił piłkę od słupka.
Być może najbardziej klarowną okazję miał Gonzalo, który po mierzonym dośrodkowaniu Frana Garcíi strzelił niecelnie, prawie pokonując bramkarza gości. A potem kolejna świetna obrona Leo Romána przed Valverde. Golkiper rywali obronił aż 11 z 12 strzałów, gdy w 90+5. minucie przyszedł ten trzynasty. Nieoczekiwanym bohaterem Realu okazał się Jacobo Ramon, którego ofiarny strzał zwieńczył ostatni rzut rożny meczu.