Zajmujące trzecie miejsce Atletico straciło bramkę w ostatniej akcji meczu i uległo zagrożonym spadkiem gospodarzom, mając 63 punkty, 10 punktów straty do liderującej Barcelony i trzy do zajmującego drugie miejsce Realu Madryt, który w niedzielę podejmie Athletic Bilbao.
Przy sześciu pozostałych meczach ligowych, Simeone wydawał się pogodzony z brakiem tytułu, o który Atletico wciąż walczyło w tym sezonie, przyznając, że spotkanie "nie poszło tak, jak sobie wyobrażali".
"Jeśli mieliśmy jakąkolwiek szansę na wygranie ligi, musieliśmy uzyskać doskonałe liczby. Dzisiaj tak się nie stało" - powiedział dziennikarzom Argentyńczyk.
"Pierwsza połowa była dość solidna, ale nie udało nam się objąć prowadzenia. Druga połowa zaczęła się słabo i nie byliśmy w stanie stworzyć tego, co sobie wyobrażaliśmy".
Simeone zaprzeczył, jakoby jego piłkarze wykazywali się brakiem nastawienia, przyznał jednak, że ich realizacja taktyczna i gra indywidualna były niewystarczające.
"To nie była kwestia nastawienia, po prostu zagraliśmy źle" - powiedział. "Nie było płynności, szansy na połączenie gry. Ustawiliśmy grę w określony sposób i dokonaliśmy zmian, aby znaleźć rozwiązania, ale to nie zadziałało".
Trener dodał, że pomimo praktycznie straconego tytułu, nadal będzie podchodził do każdego meczu z taką samą determinacją, jednocześnie dążąc do poprawy gry defensywnej zespołu.
"Zawsze przygotowujemy się z takim samym entuzjazmem i nadal będziemy dbać o to, co robiliśmy przez ostatnie 14 lat" - powiedział Simeone.
"W ostatnim okresie zmagaliśmy się z większymi problemami niż na początku sezonu. Obrona jest bardzo ważną częścią naszej gry i potrzebujemy ludzi, którzy rozumieją, czego potrzebujemy".