W niedzielnym debiucie Amorima Manchester United wyszedł na prowadzenie w ciągu 82 sekund od rozpoczęcia meczu z Ipswich, a w czwartek jego drużyna była jeszcze szybsza, potrzebując zaledwie 49 sekund, aby wyjść na prowadzenie. Alejandro Garnacho mógł trafić do pustej siatki, ale cała zasługa należy się Rasmusowi Højlundowi po tym, jak wywarł presję na bramkarzu Bodø/Glimt Nikicie Haikinie i pozbył się go w polu karnym.
Sprawdź szczegóły meczu Man United - Bodo/Glimt

United nie zdołali jednak zamienić serii kolejnych okazji na gole i zostali przykładnie ukarani przez przyjezdnych. To powtarzający się problem, stracili prowadzenie po raz czwarty w pięciu meczach Ligi Europy. Najpierw Håkon Evjen znalazł wolną przestrzeń między liniami obrony na skraju boiska i po mistrzowsku skierował piłkę w górny róg bramki, a następnie długa piłka za plecy Tyrella Malacii - rozpoczynającego swój pierwszy seniorski mecz od ponad roku - sprawiła, że Philip Zinckernagel mógł popisać się klinicznym wykończeniem pod bramką André Onany.
Największy kontyngent kibiców przyjezdnych na Old Trafford od wielu lat był bardzo słyszalny, a Amorim drapał się po głowie z powodu tego, że jego drużyna została złapana dwukrotnie i ukarana ze świetną skutecznością. Zszokowani gospodarze potrzebowali odpowiedzi i w końcówce pierwszej połowy Højlund genialnie ją zapewnił.
Doskonała praca nóg Noussaira Mazraouiego dała mu przestrzeń do wykonania dośrodkowania, które jednym ruchem zostało opanowane i piłka skończyła w dolnym rogu, skierowana przez Højlunda między dwoma obrońcami. Po wznowieniu gry gospodarze byli o krok od odzyskania prowadzenia, gdy Mason Mount strzelił w słupek.
Chwilę później Czerwone Diabły wróciły jednak na prowadzenie, dzięki sprytnemu posunięciu, w którym Mount wypuścił Manuela Ugarte prawą stroną, co zakończyło się prostopadłym podaniem Urugwajczyka do Højlunda, który podwoił swój dorobek tego wieczoru prostym wykończeniem w długi róg.
Przemowa Amorima w przerwie wyraźnie odbiła się echem wśród jego piłkarzy, którzy w drugiej połowie wyglądali na znacznie bardziej zgraną drużynę, ale wypracowanie dwubramkowego prowadzenia okazało się ostatecznie poza ich możliwościami. Garnacho zmarnował cztery szanse z obiecujących pozycji, podczas gdy Marcus Rashford również przeciągnął piłkę za bardzo, gdy był dobrze ustawiony w polu karnym.
Ze zmiennikami Casemiro i Luke'em Shawem w drugiej połowie, United wyglądali na dalekich od bierności w obronie, ale najedli się trochę strachu w końcówce, a Onana zatrzymał rzut wolny w doliczonym czasie gry, aby zachować drugie z rzędu zwycięstwo w Lidze Europy i zbliżyć się na punkt do automatycznych miejsc kwalifikacyjnych.
W międzyczasie Bodø/Glimt poniosło drugą z rzędu porażkę w UEL i pozostało w tyle za swoimi znakomitymi gospodarzami przed weekendowym starciem o tytuł na krajowym froncie.
