Choć zwykło się uznawać, że Bodo/Glimt jest groźne tylko u siebie na sztucznej murawie Aspmyry, to na Stadio Olimpico goście zaczęli nieźle. Jens Petter Hauge wyłożył piłkę Hakonowi Evjenowi, który w pierwszych sekundach zmusił Christosa Mandasa do obrony.
Sprawdź szczegóły meczu Lazio - Bodo/Glimt
Klasa Lazio zaczęła jednak ujawniać się wkrótce potem, gdy Nikita Hajkin obronił strzał Pedro z niemal zerowego kąta, zanim gospodarze faktycznie trafili do siatki po 20 minutach. Gustav Isaksen świetnie pobiegł wzdłuż linii bocznej, po czym podał do Castellanosa, który uderzeniem zza pola karnego zmniejszył łączny deficyt Włochów o połowę.
Lazio zagroziło odrobieniem drugiej bramki przed przerwą, gdy Mattia Zaccagni główkował nad poprzeczką po dośrodkowaniu Mario Gili. Bodo miało jednak szansę w doliczonym czasie gry, gdy strzał Patricka Berga z rzutu wolnego prawie znalazł się w górnym rogu siatki, ale Mandas zdołał wybić piłkę.
Początek drugiej połowy wrócił jednak do normy: Lazio nadal dominowało, a Zaccagni prawie ponownie zdobył bramkę, ale jego strzał został zatrzymany przez Haikina. Bodo wiedziało, że jedna bramka może przypieczętować ich awans i prawie udało im się ją zdobyć w doliczonym czasie gry. Hauge znalazł miejsce przed bramką, ale Mandas genialnie wybronił jego strzał, parując go nad poprzeczkę.
Dogrywka rzutem na taśmę, dramaturgia karnych
Następnie Hajkin trzykrotnie obronił strzały, kolejno Pedro, Castellanosa i Zaccagniego. Rosyjski bramkarz zatrzymał jeszcze uderzenie z wolnego, ale nie był w stanie nic zrobić, aby powstrzymać Tijjaniego Noslina przed wbiciem piłki do norweskiej bramki w doliczonym czasie gry, czym Lazio wymusiło dogrywkę.
Dopiero po 100 minutach Orły odwróciły losy dwumeczu, gdy Matteo Guendouzi dośrodkował do Boulaye Dii, a ten z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki i dał Lazio prowadzenie 3:0 (3:2 w dwumeczu) w pierwszej części dogrywki. Na tym jednak gra się nie zakończyła, gdyż Bodo wyrównało w drugiej połowie dogrywki. W 109 minucie Andreas Helmersen główkował celnie obok Mandrasa.
Co zaskakujące, strzelec bramki został wyrzucony z boiska za dugą żółtą kartkę kilka minut później i nie mógł później stawać do karnych, które okazały się nieuniknione po 120 minutach. Bodo jako pierwsi oddali strzał z 11 metrów, ale próba Hauge została z łatwością obroniona przez Mandasa. Dia pokonał Hajkina, dając Lazio natychmiastowe prowadzenie. Zmiennik Sondre Brunstad Fet poszedł w jego ślady, a Loum Tchaouna dał się zatrzymać golkiperowi Bodo.
Goście strzelili dwa kolejne rzuty karne, gdy swoją szansę zmarnował Noslin. Berg miał szansę na przypieczętowanie zwycięstwa, ale jego strzał minął bramkę. Taty Castellanos miał los dwumeczu w nodze, ale nie strzelił ostatniego karnego i Lazio odpadło z półfinałów. Norwegowie wygrali 3:2 po pięciu rundach jedenastek, aby utrwalić swoje miejsce w historii jako pierwszy norweski półfinalista.
