Jak wytłumaczysz tę dogrywkę? "Trudno wyjaśnić to, co się właściwie stało, oczywiście ten stadion ma magię, ma coś specjalnego, coś innego. To zdecydowanie moment, który będziemy cenić przez długi czas. Wiem, że jutro przeanalizujemy ten mecz i menedżer spojrzy na niego w inny sposób, ale pokazaliśmy charakter, wierzyliśmy do końca, a energia na stadionie sprawiła, że odrobiliśmy straty".
Analiza meczu: "Naprawdę chcieliśmy przejść do następnej rundy. Powiedziałbym, że zagraliśmy perfekcyjną pierwszą połowę. Ale potem w drugiej połowie byliśmy trochę bardziej niechlujni i przegrywaliśmy, ale dopóki sędzia nie zagwiżdże, musimy walczyć do końca".
Wsparcie kibiców: "Gdyby to było na innym stadionie, byłoby nieco trudniej dokonać takiego powrotu w tak krótkim czasie. Wiedzieliśmy, że jedna bramka może wstrząsnąć wydarzeniami i że z jednym zawodnikiem mniej, oni też będą mieli problemy".
To był prawdziwy finał: "Dokładnie tego chcieliśmy. Sposób, w jaki weszliśmy w mecz, wyraźnie to pokazał, że naprawdę chcieliśmy wygrać ten mecz, stan mentalny zespołu znacznie spadł po tym, jak straciliśmy drugą bramkę, ale proszę bardzo, kiedy nie masz nic do stracenia, dajesz z siebie wszystko, to przynosi to efekty".