Kiedy przyjeżdża na spotkanie reprezentacji Czech, padają żarty. Jednym z wielkich wzorów do naśladowania dla Vaclava Cernego jest holenderska ikona Arjen Robben. "Masz rację, wtedy było to głównie z powodu tego, co stało się z moją głową", śmieje się piłkarz, który teraz już nie ma włosów. "Ale lubię Robbena. W moich oczach jest jednym z najlepszych skrzydłowych w historii piłki nożnej. Często oglądam filmy z nim i uczę się od niego", powiedział Flashscore dwa lata temu, jak inspiruje go była gwiazda Bayernu. Faktycznie, obecna gra skrzydłowego Rangersów wygląda podobnie. Tylko może Robben miał większy ciąg na bramkę.
Zmysł ustawienia, krótkie podania i drybling, a także celny strzał lewą nogą. Strzelił dwa gole przeciwko FCSB, jednego przeciwko Nice, kolejnego przeciwko belgijskiemu Royale Union i dwa przeciwko Fenerbahce. Choć Rangers pechowo zostali wyeliminowani z Ligi Europy, występ czeskiego skrzydłowego był imponujący. Pod niespodziewanym adresem na Wyspach Brytyjskich talent, którego technikę szlifowała akademia Ajaxu, rozgrywa najwyraźniej sezon życia.
Trwają również dyskusje, gdzie pojawi się latem. Będąc tylko na wypożyczeniu w Scottish Premier League, zdążył już solidnie podbić swoją cenę, strzelając 17 goli w niebieskich barwach. Ostatnio zwrócił na siebie uwagę incydentem w niedzielnych derbach Glasgow pomiędzy Celtikiem i Rangersami, kiedy to rozpylił wodę z butelki w tłum podczas świętowania po zwycięskim golu 3:2 pod koniec meczu. Szkocka policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
To nie był przypadek, że jego ślady prowadziły na boisko piłkarskie. Jego ojciec zaliczył pięć występów w lidze czeskiej, a nawet zagrał w finale Pucharu Czech w czerwcu 1997 roku dla Dukli. W tym czasie mały Vasek był już w drodze na świat, urodził się cztery miesiące później. Cerny Sr. zajął się trenowaniem, pomagając w budowie akademii piłkarskiej Pribram, a później prowadząc młodzieżową reprezentację Czech.
Z inkubatora talentów w Pribramie ruszyli w świat Ales Mateju i Antonin Barak, ale ścieżka Cernego Jr. była inna. Jako nastolatek zwiedził wielkie kluby w całej Europie, ale ostatecznie posłuchał rady ojca i w wieku 16 lat udał się do akademii młodzieżowej Ajaxu Amsterdam.
I na pewno się nie zgubił. W drużynie o nazwie Jong Ajax, prowadzonej na boisku przez młodego lidera Frenkiego de Jonga, w której występowali również bramkarz Andre Onana, Noussair Mazroaui, Donny Van de Beek i super talent o bardzo smutnym losie Abdelhak Nouri, strzelił 15 bramek, głównie swoją wyjątkową lewą nogą, i został najlepszym strzelcem drużyny. Był to sezon 2015/16, a on nawet zapewnił zwycięstwo w Lidze Europy po wspaniałym solowym wysiłku w jednym ze swoich pierwszych startów w drużynie A w Celticu. Miał 17 lat i wielki świat piłki nożnej stał przed nim otworem.
Przeklęte kolano
Ale jak to w takich historiach bywa, nic nie jest tak proste, jak się wydaje. Kontuzja kolana zaczęła niszczyć karierę subtelnego skrzydłowego.
Po kontuzji więzadeł, gdy nie grał przez ponad 11 miesięcy, wrócił do formy i starał się przekonać nawet Erika Ten Haga z drużyny B, że należy mu się miejsce w elitarnym zespole. Ponownie był najbardziej produktywnym zawodnikiem rezerw Ajaxu. Jednak ostatecznie rozegrał "tylko" 29 meczów dla pierwszej drużyny w ciągu czterech sezonów we wszystkich rozgrywkach i strzelił cztery gole. I nawet wtedy - tylko jeden z nich był golem ligowym. Było oczywiste, że musi odejść gdzie indziej. Rozpoczął się etap wypożyczeń.

Po nieudanym pobycie w Utrechcie przyszedł czas na Twente Enschede. W zespole, który praktykował system 4-2-3-1, talent Cernego ponownie rozkwitł. I chociaż musiał przejść kolejną trudną operację, wrócił silny i zapewnił sobie transfer do Bundesligi.
Porównania na przykład z jego rówieśnikiem Van de Beekiem pokazują, jak kontuzje mogą zmienić życie i przeznaczenie piłkarza. W 2016 roku on i Cerny mieli taką samą cenę - milion euro. Ale holenderski pomocnik pozostał zdrowy, zdołał zadomowić się w pierwszej drużynie i w ciągu czterech lat jego wartość rynkowa wyniosła 44 miliony euro. W tym samym okresie, głównie z powodu niepewnego stanu zdrowia, wartość Cernego spadła do 800 tysięcy euro. Dopiero po transferze do Wolfsburga miał solidne europejskie parametry - 9,2 mln euro. Van de Beek jest obecnie piłkarzem Girony i ma niższą wartość rynkową niż Cerny.

Angaż w Bundeslidze dla czeskiego skrzydłowego nie był jednak tak wymarzony. Trener Niko Kovac często przestawiał skład na system 4-4-2 i z czasem Cerny przestał grać w wyjściowym składzie. Podobnie jak w reprezentacji Czech. Nawet tam trener Jaroslav Silhavy stawiał na defensywny styl, zamiast wysyłać na boisko skrzydłowych.
Formuła Rangers jest podobna do formuły Twente
Po sezonie Cerny skorzystał z okazji, aby gościć w Rangers. I ten adres wydaje się mu odpowiadać. Mówiliśmy już o golach w Europa League, dołożył 11 kolejnych w Premiership. Czyżby jego subtelna sylwetka nie pasowała do wyspiarskiego futbolu? Nie ma mowy!
"Angaż w Rangers odpowiadał mu pod każdym względem, bardzo pomógł mu trener, który mu zaufał. Vasek dobrze radzi sobie również w życiu osobistym, świetnie się bawi" - mówi agent David Nehoda.

Chodzi o to, aby dać mu odpowiednią rolę. Trener Philippe Clement pozwolił mu grać na pozycji, na której występował w Ajaxie. Na prawym skrzydle, w drugiej linii. Podobnie jak Twente, Rangersi grają systemem 4-2-3-1.
To właśnie na tej pozycji rozegrał wyjątkowe mecze przeciwko Fenerbahce. W Lidze Europy w tym sezonie Cerny zanotował sześć goli i dwie asysty w 10 meczach. W Premiership dołożył kolejne 11 goli i dwie asysty. I choć belgijski trener w lutym odszedł na emeryturę, czeski piłkarz zdaje się mieć podobne zaufanie do Barry'ego Fergusona.
Czy to może być sygnał do jego przenosin do Rangers na stałe? "Chciałbym zostać" - odpowiedział Cerny zapytany o to, czy klub z Ibrox Park jest miejscem, w którym chciałby kontynuować swoją karierę. "Ale jest tak wiele aspektów, których nie mogę kontrolować. Jedyne, co mogę zrobić, to grać jak najlepiej potrafię, utrzymywać formę i liczby. Nie ma czasu na nic innego, gramy co trzy dni" - dodał.

Za kulisami mówi się, że szkocki klub ma zamiar przeprowadzić nieco inną transakcję. Legendarną szkocką marką interesują się amerykańscy i wiele wskazuje na to, że dołączą do klubu i dokonają nowych inwestycji latem. A ponieważ w parze z tym przyjdą ambicje powstrzymania panowania rywala Celticu, na Ibrox Park pojawią się zapewne wydatki na nowych zawodników.
Nie wiadomo, czy Cerny znajdzie się na liście życzeń Rangersów. Ale Wolfsburg, który nadal jest właścicielem karty zawodnika, z pewnością będzie miał pierwszeństwo. "Jeśli będą zainteresowani sprowadzeniem Vaclava, to będzie to nasz priorytet. On wciąż ma ważny kontrakt w Niemczech i chciałby się tam zadomowić" - powiedział Nehoda dla Flashscore, nieco zaprzeczając słowom swojego klienta.
"Jeśli tak się nie stanie, myślę, że latem prawdopodobnie zmieni klub. Oprócz Rangers w grę mogą wchodzić kluby z Niemiec, Włoch czy Hiszpanii" - dodaje agent zawodnika.
Urodzony w Příbramie piłkarz w tym roku już sporo zrobił, aby zapewnić sobie miejsce w jednej z czołowych europejskich lig.