Kameruński bramkarz stał się głównym tematem rozmów przed pierwszym meczem ćwierćfinału we Francji (zakończył się remisem 2:2). Odważnie twierdził wtedy, że United są "znacznie lepsi" od swoich przeciwników. Wywołało to gorzką reakcję ze strony byłego pomocnika United, Nemanji Maticia, obecnie grającego w Lyonie, który nazwał go "jednym z najgorszych bramkarzy w historii Manchesteru United".
Onana został wrogo przyjęty przez fanów we Francji, a jego słowa wróciły ze zdwojoną siłą, gdy zawinił przy obu bramkach straconych przez United.
Menedżer United Ruben Amorim odstawił go na niedzielny wyjazd do Newcastle, wprowadzając rezerwowego bramkarza Altaya Bayindira, ale mecz zakończył się porażką 1:4 i turecki zawodnik również zawinił poważnie przy jednej z bramek. Amorim ma teraz do podjęcia potencjalnie decydującą o sezonie decyzję - czy przywrócić Onanę, czy ponownie wybrać Bayindira?
Stawka jest wysoka. Porażka na Old Trafford skutecznie zakończyłaby sezon United, którzy nie mają już o co grać w Premier League, odpadli też z krajowych pucharów. Zwycięstwo utrzymałoby ich na dobrej drodze do wygrania Ligi Europy, co byłoby przepustką do lukratywnej Ligi Mistrzów latem 2025.
United, jeszcze z Erikiem Ten Hagiem na czele, zapłacili około 47 milionów funtów za podpisanie kontraktu z Onaną. Zawodnik przyszedł z Interu Mediolan w 2023 roku, a na Old Trafford widziano w nim zastępstwo dla Davida de Gei. Ten Hag, który wcześniej pracował z bramkarzem w Ajaksie, mówił o jego umiejętnościach gry w piłkę.
29-latek pokazał przebłyski błyskotliwości dzięki pracy w rękawicach podczas pobytu na Old Trafford i od czasu do czasu demonstrował swoje umiejętności z piłką przy nodze. Zabrakło mu jednak konsekwencji, a wyjątkowo niefortunne błędy sprawiły, że jest uznawany za wyjątkowo niestabilnego golkipera.
Śledź mecz Manchester United - Olympique Lyonnais z Flashscore od 21:00
Liczba błędów
Według danych Opta sprzed ostatniej kolejki spotkań, od początku ubiegłego sezonu żaden bramkarz Premier League nie popełnił więcej błędów prowadzących do goli we wszystkich rozgrywkach niż Onana (osiem). Na domiar złego, były reprezentant Hiszpanii De Gea, któremu pozwolono odejść na zasadzie wolnego transferu, występuje obecnie we włoskim klubie Fiorentina, gdzie dobrze się spisuje.
Amorim bronił Onany po zeszłotygodniowym remisie z Lyonem i wyjaśnił swoją decyzję o pozostawieniu go na ławce w Newcastle.
"Czasami trzeba naciskać na zawodnika, aby ponownie zagrał. Czasami trzeba pozwolić mu się trochę odłączyć, ale (w poniedziałek) będzie na treningu, aby przygotować się do następnego meczu" - powiedział Sky Sports. "Czułem, że to dobry czas, aby Andre się odłączył".
Dodał: "Więc to była normalna sytuacja. Musisz zarządzać wszystkim i czasami ludzie patrzą tylko na aspekt fizyczny, ale aspekt mentalny jest naprawdę bardzo ważny".
Sytuacja z Onaną jest zniuansowana. Z jednej strony ma najgorszy stosunek minut w bramce do straconych goli spośród wszystkich bramkarzy United z 10 lub więcej występami w Premier League. Ale dane Opta z zeszłego tygodnia pokazały, że od początku sezonu Premier League 2023/24 tylko Jordan Pickford z Evertonu (8,7) zapobiegł większej liczbie bramek niż 7,5 Onany, w oparciu o model oczekiwanych bramek.
To, co nie ulega wątpliwości, to znaczenie czwartkowego meczu rewanżowego na Old Trafford. United zajmują zawstydzające 14. miejsce w Premier League z zaledwie sześcioma meczami do końca i mogą skończyć na 17. miejscu, tuż nad strefą spadkową.
Byłby to ich najgorszy wynik od czasu spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej w sezonie 1973/74. Amorim wciąż ma szansę zakończyć burzliwą kampanię United z europejskim trofeum, co może okazać się przełomowe w odbudowie drużyny. Nie wiadomo jednak, czy Onana pozostanie kluczową postacią w jego planach zarówno krótkoterminowych, jak i długoterminowych.