Więcej

Roma pewnie poradziła sobie z Porto, dublet Dybali odpowiedział na przewrotkę Samu

Zaktualizowany
Roma pewnie poradziła sobie z Porto, dublet Dybali odpowiedział na przewrotkę Samu
Roma pewnie poradziła sobie z Porto, dublet Dybali odpowiedział na przewrotkę SamuAlberto PIZZOLI / AFP
Roma jeszcze nigdy nie wyeliminowała FC Porto w Europie. Aż do dzisiaj. Giallorossi doskonale odpowiedzieli na gola Smoków w pierwszej połowie, a po przerwie ich misję ułatwiła czerwona kartka Eustaquio. Wynik ustalił Pisilli, potwierdzając trenerskiego nosa Claudio Ranieriego.

Po remisie w pierwszym meczu oba zespoły przystępowały do rewanżu ostrożnie, zwłaszcza świadome ograniczeń kadrowych po kartkach i kontuzjach. Roma wyszła z osamotnionym Shamurodovem w ataku, choć mając za plecami Pellegriniego i Dybalę Uzbek z pewnością nie był sam w ofensywie.

Sprawdź szczegóły meczu Roma – Porto

Składy i oceny za mecz Roma - Porto
Składy i oceny za mecz Roma - PortoFlashscore

Przed tygodniem skończyło się remisem przedłużającym szanse obu zespołów i każdy z nich zdawał się szanować ten wynik w pierwszych fragmentach. Przez ponad kwadrans działo się niewiele, choć to Giallorossi przejawiali zdecydowanie większy apetyt na wyprowadzenie pierwszego ciosu.

Porto w ofensywie pozostawało anonimowe, ujmując to delikatnie, za to zdołało przy pierwszej próbie ukąsić Romę w 27. minucie. Zaczęło się od błędu Svilara i nerwów w obronie, po których Vieira dograł do Samu Omorodiona, a ten przewrotką wpakował piłkę pod poprzeczkę. Sytuacja podarowana przyjezdnym przez Romę.

Miejscowi byli jednak gotowi odpowiedzieć Portugalczykom w mniej niż 10 minut, gdy Manu Kone wypuścił Paulo Dybalę, ten rozegrał szybkie podanie z Shamurovodem i z rywalami wokół pokonał Diogo Costę. VAR sprawdzał jeszcze potencjalny faul Manu Kone, ale arbiter wskazał na środek boiska. Cztery minuty później Argentyńczyk miał już dublet, ponownie po podaniu Manu Kone. Mało tego, Roma powinna mieć 3:1 do przerwy. Parę minut przed gwizdkiem Mancini uderzał głową, a po obronie Costy próbował dobijać Ndicka, zablokowany ciałem przez Otavio.

Ledwie zaczęła się druga odsłona, a już była kontrowersja, gdy Paulo Dybala mógł otrzymać drugą żółtą kartkę. Weryfikacja skończyła się bez kary, za to moment później Stephen Eustaquio w wyjątkowo głupi sposób zarobił bezpośrednią czerwień, uderzając Paredesa pięścią w ramię. A że poszkodowany "przyaktorzył", Francois Letexier pokazał mu żółtą kartkę. Misja Giallorossich wydawała się prostsza, ale trzeciego gola znaleźć nie mogli. W 56. minucie Angelino liznął dalszy słupek strzałem po ziemi, a po chwili Shamurodov pokonał Costę po dograniu Dybali. Był jednak na spalonym.

Kwadrans prób Romy po przerwie skończył się zmianą dynamiki. Porto ruszało coraz śmielej mimo osłabienia, co mogło okazać się bardzo kosztowne. W 69. minucie Omorodion chciał urwać się Ndice, zdołał nawet oddać strzał przed upadkiem na ziemię. Piłka tylko obiła słupek, a sugestia czerwonej kartki dla Ndicki nie potwierdziła się po weryfikacji.

Claudio Ranieri zareagował zmianami i trafił świetnie. Młody Niccolo Pisilli wszedł w 78. minucie i po niewiele ponad pięciu minutach na boisku strzelił gola numer trzy. Z lewej strony piłkę wrzucił mu Angelino, a ten dołożył nogę perfekcyjnie, pieczętując sukces Romy. Nie zamknęło to jednak wyniku, ponieważ ten okazał się okazalszy. Porto zdołało odrobić część straty bramką samobójczą Renscha przy próbie wybicia w doliczonym czasie. Przegrana eliminuje jednak Portugalczyków.

Statystyki meczu Roma - Porto
Statystyki meczu Roma - PortoOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen