55-letni Hapal, były reprezentacyjny piłkarz, który ma za sobą pracę trenerską m.in. w Zagłębiu Lubin (2011-2013), porażkę w Pradze odebrał jako kolejny sygnał ostrzegawczy przed rywalizacją ze zdobywcą Pucharu Polski.
"Porażkę z Bohemką odbieram jako drugi sygnał ostrzegawczy przed Legią. Pierwszym był osiągnięty dzięki rezerwowym remis 2:2 z Bańską Bystrzycą w ostatnim sparingu przed sezonem" – zwrócił uwagę szkoleniowiec Banika. Jak podkreślił, w czwartek w pierwszym starciu z Legią jego zespół, który wygrał tylko dwa z sześciu meczów kontrolnych podczas letniej przerwy, musi się zaprezentować dużo lepiej.
Sprawdź szczegóły meczu Bohemians - Banik
"Mamy o czym myśleć, choć oczywiście na naszym stadionie kibice stworzą całkiem inną atmosferę. Będzie piękna sceneria, która - na co liczę - sprawi, że z naszej będzie więcej odwagi, więcej pojedynków, więcej agresji. Zagraliśmy z Bohemians zbyt zachowawczo, za wolno, za długo holowaliśmy piłkę, a tak we współczesnym futbolu nie wolno grać" - analizował Hapal.

Polska liga też w ten weekend rozpoczęła sezon 2025/26, ale Legia przełożyła mecz z Piastem Gliwice po długiej podróży z Kazachstanu, gdzie w czwartek wygrała - po raz drugi - 1:0 z FK Aktobe i przypieczętowała awans do drugiej rundy.
"Legia to drużyna zbilansowana i kompaktowa, szczelnie broniąca, stąd nie traci wielu bramek. Do tego ma piłkarzy dobrze kontratakujących" - powiedział były selekcjoner reprezentacji Słowacji.
Jak wspomniał, mimo zmiany trenera styl gry Legii na razie niewiele się zmienił, a Banik musi być przygotowany na różne warianty, "Musimy być gotowi na wysoki pressing, ale i głęboką defensywę. Zobaczymy, co rywale nam zaserwują. W każdym razie to bardzo dobry zespół i musimy zagrać znacznie lepiej niż z Bohemiansem, jeśli chcemy odnieść sukces" – podsumował Hapal.
Pierwsze spotkanie Banik - Legia w czwartek o godz. 19:00 w Ostrawie. Rewanż odbędzie się tydzień później w stolicy Polski, o godzinie 21:00.