Więcej

Trener Tottenhamu: nie ukończyłem jeszcze swojego zadania, zespół wciąż jest w budowie

Trener Tottenhamu: nie ukończyłem jeszcze swojego zadania, zespół wciąż jest w budowie
Trener Tottenhamu: nie ukończyłem jeszcze swojego zadania, zespół wciąż jest w budowieCARL RECINE / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Piłkarze Tottenhamu Hotspur wygrywając z Manchesterem United 1:0 w finale Ligi Europy zdobyli pierwsze trofeum od 17 lat. "Nie ukończyłem jeszcze swojego zadania, zespół wciąż jest w budowie" - przekonuje trener "Kogutów" Ange Postecoglou.

Gdy 19 grudnia 2024 roku Tottenham pokonał Manchester United 4:3 w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej, Postecoglou stwierdził, że wygrywanie 1:0 nie jest w jego stylu. Jednak pięć miesięcy później Tottenham zagrał bardzo pragmatycznie i choć oddał inicjatywę rywalowi, mając zaledwie 27 procent posiadania piłki, to wywalczył pierwsze trofeum od 2008 roku.

Gol Brennana Johnsona tuż przed przerwą zdeterminował taktykę na drugą połowę. Zespół trenera Postecoglou bronił się 11 zawodnikami, którzy z wielką determinacją walczyli o utrzymanie skromnej przewagi.

Tottenham zajmuje 17. miejsce w Premier League i wyprzedza tylko zespoły, które zostaną zdegradowane do Championship. Gdyby przegrał w środę, byłby to najgorszy sezon klubu z północnego Londynu od 1977 roku, gdy spadł do drugiej ligi.

"Koguty" przegrały 21 z 37 ligowych meczów. Wydawało się, że Postecoglou odejdzie z klubu po swoim drugim sezonie w Tottenhamie, jednak triumf w Lidze Europy sprawił, że na zawsze zapisał się w jego historii.

"Nie ukończyłem jeszcze swojego zadania, zespół wciąż jest w budowie. Ci piłkarze poczuli smak zwycięstwa i będą chcieli osiągnąć jeszcze więcej. Wiem, co zdobycie trofeum znaczy dla tego klubu. Trudno było przerwać ten cykl. Czuliśmy dużą presję, ale wytrzymaliśmy" - powiedział 59-letni Postecoglou.

Australijczyk greckiego pochodzenia przekonuje, że zwycięstwo w Lidze Europy jest znacznie cenniejsze niż miejsce w czołówce Premier League.

"Zajęcie przez nas trzeciego miejsca w Premier League nie zmieniłoby niczego dla tego klubu. Prawdziwym osiągnięciem jest zdobycie trofeum" - ocenił.

W Premier League Tottenham strzelił 63 gole, a stracił 61. To nietypowa statystyka dla drużyny, która zajmuje czwarte miejsce od końca i była bliższa walki o utrzymanie niż o mistrzostwo. Zupełnie inną twarz "Koguty" pokazały w Lidze Europy, przegrywając tylko dwa mecze.

Trofeów z Tottenhamem nie wywalczyli tak uznani trenerzy jak Mauricio Pochettino, Jose Mourinho i Antonio Conte. Prezes klubu Daniel Levy stoi teraz przed dylematem. Wkrótce musi zdecydować, czy będzie kontynuował współpracę z byłym szkoleniowcem Celticu.

Kibice Tottenhamu po zwycięskim finale skandowali imię Postecoglou, a on sam podczas konferencji prasowej nie wyglądał na człowieka, który zamierza się żegnać ze stanowiskiem.

"Wciąż budujemy tę drużynę, która wciąż jest bardzo młoda. Chcę stworzyć zespół, który może odnosić sukcesy przez kolejne cztery, pięć, sześć lat. Jednak jestem tylko trenerem. Ta decyzja nie należy do mnie" - oznajmił Postecoglou.

Podczas ceremonii wręczenia nagród doszło do kuriozalnej sytuacji. Prezydent UEFA Aleksander Ceferin gratulował piłkarzom Tottenhamu i wręczał im medale. Jednak okazało się, że nie starczyło ich dla wszystkich. Krążka nie otrzymał m.in. Koreańczyk Son Heung-min, który od lat jest kluczowym graczem Tottenhamu.

Unia Europejskich Związków Piłkarskich wyjaśniła później, że problem powstał, gdyż Tottenham wysłał zbyt wielu piłkarzy na ceremonię. Przygotowano 30 medali. Później jednak UEFA dostarczyła Tottenhamowi 20 kolejnych medali dla zawodników i członków sztabu szkoleniowego.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen