Niedzielny hit hiszpańskiej Ligi F miał szczególne znaczenie po niedawnym potknięciu Barcelony Femeni z Realem Madryt. Obrończynie tytułu musiały wygrać z trzecim w tabeli Atletico, by ich przewaga nad Los Blancos nie stopniała do jednego punktu.
Sprawdź szczegóły meczu Barcelona – Atletico
Rozgrywany na Estadi Johan Cruyff pojedynek rozpoczął ostrożnie, co nie zaskakuje w związku ze starciem dwóch utytułowanych, czołowych zespołów. Gospodynie miały przewagę od pierwszych fragmentów, ale wykorzystać ją udało się dopiero po kwadransie. Patricia Guijarro na początku 17. minuty wyskoczyła do wrzutki Claudii Piny z lewej strony i sprytnym, technicznym uderzeniem nie dała szans Marii Gallardo w bramce Atleti.
To rozegranie rzutu rożnego odblokowało wynik, ale też ożywiło rywalki, które wkrótce zaczęły sygnalizować ambicje do wyrównania. Przyjezdne zostały, brutalnie mówiąc, usadzone w 35. minucie, kiedy dogranie z lewej flanki wykorzystała Paralluelo i piętką oszukała bramkarkę przyjezdnych.
Po drugim straconym golu madrytki już nie były w stanie wrócić do gry, tymczasem Barcelona wróciła do strzelania bramek po przerwie. W 53. minucie Putellas dograniem z lewej wyłożyła piłkę Caroline Graham Hansen, a ta strzałem domknęła akcję krótkim przecięciem na dalszym słupku. Norweżka po kilku minutach do gola dołożyła asystę, gdy z wolnego znalazła głowę Esmee Brugts, a ta posłała piłkę idealnie pod słupek.
Nie minęła godzina, a mecz był już definitywnie zamknięty, dlatego Pere Romeu wprowadził trzy zmiany, w tym Ewę Pajor. Zanim ta zdążyła pokazać się kibicom, Vicky Lopez poprawiła na 5:0 i rywalki z Madrytu chciały już tylko zejść z boiska. Musiały jednak zmierzyć się z kolejnym straconym golem na 10 minut przed końcem, gdy niefrasobliwość w obronie pozwoliła Aitanie Bonmati na odbiór przy polu karnym i pokonanie Gallardo po raz szósty.
Do końca gospodynie walczyły o kolejne bramki, ale "muszą zadowolić się" wygraną 6:0, która utrzymuje je przekonująco na pierwszym miejscu w tabeli. Co więcej, Barca przekroczyła dziś dorobek 100 goli w sezonie (102), co robi szczególne wrażenie w zestawieniu z 15 bramkami straconymi w 25 meczach.
