Ewa Pajor, która niedawno zmagała się z kontuzją kolana, wraca do gry w wielkim stylu. W kobiecym "El Clasico", czyli starciu Barcelony z Realem Madryt, zdobyła dwie pierwsze bramki, torując drogę do imponującego zwycięstwa nad odwiecznym rywalem i tym samym rewanżu za ostatnią porażkę. Polka najpierw pokonała Misę w 15. minucie, korzystając z podania Claudii Piny, a tuż po upływie pół godziny gry podwyższyła prowadzenie, poprawiając swój nieudany strzał.
Po meczu udzieliła wypowiedzi po polsku:
"Jestem bardzo szczęśliwa, bo na końcu wygrałyśmy 4:0. Mogłam pomóc mojemu zespołowi i z tego cieszę się najbardziej, że zdobyłyśmy bardzo ważne trzy punkty na naszym stadionie, z naszymi kibicami i jestem bardzo szczęśliwa".
"Te mecze z Realem są zawsze bardzo ważne i cieszymy się z tego zwycięstwa 4:0. Wiemy, jaki był ostatni tutaj mecz, więc dla nas najważniejsze było to, abyśmy się skoncentrowały i tutaj wygrały na naszym stadionie, z naszymi kibicami".
Reprezentantka Polski jest współliderką klasyfikacji strzelczyń Liga F razem z klubową koleżanką Claudią Piną, obie zdobyły po osiem bramek. "Duma Katalonii" z dużą przewagą prowadzi w tabeli rozgrywek. W 11 kolejkach przegrała tylko raz i zdobyła 30 pkt. Drugie miejsce zajmuje Real Madryt - 23 pkt.
