W niedzielę w samo południe odbyła się sądna, 29. kolejka hiszpańskiej Ligi F. Mająca cztery punkty przewagi nad kobiecym Realem Madryt Barcelona Femeni musiała tylko wygrać z przedostatnim w tabeli Betisem, by sięgnąć po mistrzostwo Hiszpanii. O osobne wyróżnienie walczyła Ewa Pajor, która nie tylko walczy o tytuł królowej strzelczyń Hiszpanii, ale i miano rekordzistki kobiecej Barcy pod względem dorobku w jednym sezonie.
Sprawdź szczegóły meczu Betis – Barcelona Femeni
Przypieczętowanie tytułu wydawało się formalnością, co potwierdziły pierwsze minuty niedzielnego spotkania. Jeszcze przed końcem 3. minuty szybki rajd Claudii Piny lewą flanką skończył się celną wrzutką przed bramkę. Tam Aitana Bonmati zgarnęła obrończynię i uchyliła się, a wbiegająca za nią Ewa Pajor zaliczyła swojego 22. gola w lidze (39. w sezonie) po precyzyjnym strzale głową.
Zaledwie trzy minuty później asystentka i strzelczyni zamieniły się rolami, gdy Ewa Pajor przedarła się z prawej i wyłożyła piłkę Pinie na dalszy słupek, a ta ze spokojem skończyła akcję drugim golem i ósmą już ligową asystą Polki.
Choć więcej do przerwy Pajor już nie dołożyła, to brała udział w kluczowym wydarzeniu, które ostatecznie zamknęło kwestię wygranej. W 27. minucie bramkarka Paula Vizoso próbowała zatrzymać rajd 28-latki, ale faulowała ją tuż przed polem karnym, za co zarobiła czerwoną kartkę.
W osłabieniu Betis mógł już tylko się bronić, lecz do przerwy bez kolejnego straconego gola nie dotrwał. W 40. minucie Aitana Bonmati nie zdołała ułożyć się do strzału, ale wybita niepewnie piłka trafiła do Esmee Brugts, która z granicy pola karnego dołożyła trzeciego gola.
Po przerwie piłkarki Betisu mogły jedynie liczyć na jak najniższy wymiar kary, ale nie było o tym mowy. Sama tylko Claudia Pina skompletowała hat-tricka w 49. i 52. minucie. Ewa Pajor była o włos od dubletu uderzeniem z 58. minuty, którym nie złapała dalszego słupka.
Za to wraz z końcem kwadransa drugiej połowy Aitana Bonmati wpakowała piłkę po raz szósty do bramki gospodyń. I nie było to ostatnie słowo Blaugrany, bowiem Alexia Putellas w 67. minucie cudownym mstrzałem od dalszego słupka dołożyła swoje trafienie.
Barca nie ma w zwyczaju odpuszczać do końca - jak podkreślają w Katalonii, z szacunku do rywalek - i to opłaciło się w końcówce, gdy Caroline Graham Hansen znalazła długą piłką nogę Ewy Pajor, a lisica pola karnego zdobyła w końcu drugie trafienie w meczu. To nie było ostatnie słowo faworytek, bowiem zaraz potem Alexia Putellas również trafiła po raz drugi.
Po imponującym zwycięstwie 9:0 w Sewilli Barca ma tytuł mistrzyń Hiszpanii na kolejkę przed końcem. Ewa Pajor wyśrubowała swój dorobek ligowy do 23 goli w pierwszym sezonie w barwach Dumy Katalonii i tylko cud może ją pozbawić korony królowej strzelczyń Ligi F. We wszystkich rozgrywkach ma już 40 goli i12 asyst. Pozostaje jej tylko jedna rzecz do zrobienia: jeden gol więcej i wyrówna rekord wszech czasów Barcelony za pojedynczy sezon. Od 2016/17 należy on do Jennifer Hermoso, która zdobyła 41 bramek.