Więcej

Najpierw kolejny gol, kwadrans później łzy i kontuzja - co dalej z Ewą Pajor?

Zaktualizowany
Najpierw kolejny gol, kwadrans później łzy i kontuzja - co dalej z Ewą Pajor?
Najpierw kolejny gol, kwadrans później łzy i kontuzja - co dalej z Ewą Pajor?Dennis Agyeman / Zuma Press / Profimedia

Duma Katalonii w Madrycie przejechała się po Atletico mimo kilku niezłych okazji gospodyń. Ewa Pajor w drugiej połowie pomogła przypieczętować wygraną, ale na 20 minut przed końcem Polka musiała zejść z kontuzją, która może okazać się poważna.

W męskiej piłce Clasico to niewątpliwie mecz Realu i Barcelony, ale w kobiecej Lidze F dwie największe firmy to Barcelona Femeni i Atletico Femenino. W niedzielę mierzyły się w Madrycie jako dwie z trzech wciąż niepokonanych drużyn.

Od pierwszych sekund obraz był skrajnie jednostronny – pierwsza akcja Barcelony w minutę, pierwszy gol w dwie. Nieudane zatrzymanie piłki przez obrończynię otworzyło drogę Esmee Brugts do bramki, miękki strzał w lewo załatwił sprawę. 

Sprawdź szczegóły meczu Atletico - Barcelona

Atleti miały szansę na szybką odpowiedź, gdy Gio Garbelini urwała się sam na sam w kontrze, zatrzymana przez wychodzącą Catę Coll. Przez kolejne pół godziny obraz prawie się nie zmieniał: sporadyczne wyjścia miejscowych i poważne błędy w obronie, które raz za razem kończyły się strzałami. Na szczęście Atleti, celowniki rywalek były rozregulowane i cierpiały głównie bandy reklamowe. 

Gdy Atletico w 41. minucie ponownie miało szansę na wyrównanie po fatalnym błędzie Mapi Leon w obronie, Coll ponownie uratowała koleżanki i przeniosła grę na połowę madrytek. Patri Guijarro z 20 metrów posłała piłkę między obrończynie i zmieściła przy bliższym rogu, choć bramkarka miała ją na rękawicach.

Pajor świetnie weszła w drugą połowę, ale szybko zeszła

Mało widoczna przed przerwą Ewa Pajor pokazała się momentalnie po przerwie, a w 49. minucie oddała kolejny strzał, niestety nie uderzyła dobrze piłki. To nic, już cztery minuty później Polka dopisała swoje nazwisko do protokołu, zdobywając szóstego ligowego gola, a ósmego w sezonie. Napastniczka w polu bramkowym skorzystała ze świetnego dogrania Aitany Bonmati z prawej strony.

Nie minęło nawet 10 minut, a seria krótkich podań ustawiła piłkę Alexii Putellas na 17. metrze. Przymierzyła idealnie pod słupek i zapewniła wynik 4:0, który wydawał się nieco na wyrost – to nie był wybitny mecz Barcy, a piłkarki Atletico mogły zrobić więcej. Przykładem była kolejna akcja sam na sam Gio w 65. minucie, znów wygrana przez bramkarkę. 

Niestety dla polskich kibiców, dla Ewy Pajor mecz skończył się bardzo nieszczęśliwie. W walce o piłkę w polu karnym rywalek Polka upadła z rywalką i wygięła się jej noga. Dłuższy moment nie mogła wstać i wyraźnie bardzo cierpiała. Zeszła bez użycia noszy, ale z asekuracją dwóch osób, mocno kulejąc.

Jak napisała tuż po godzinie 15 Barcelona w mediach społecznościowych, "zawodniczka pierwszego składu Ewa Pajor opuściła boisko z powodu skręcenia prawego kolana. W poniedziałek przejdzie badania medyczne i dodatkowe testy, by ocenić zakres urazu".

Barca napierała do końca

Dla Ewy mecz już się skończył, ale Barcelonie została jeszcze „kropka nad i”. Na pięć minut przed końcem swojego gola zdobyła Vicky Lopez, która z bliska wykończyła kolejną akcję Barcy. Sędzia nie miała litości dla Atletico, doliczając cztery minuty, a przyjezdne to wykorzystały: Salma Paralluelo w ostatnich sekundach oddała cudowny strzał z wolnego pod bliższy słupek. Lola Gallardo obroniła, jednak do dobitki doskoczyła Aleixandri i zamknęła mecz wynikiem 6:0.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen