Niedziela przyniosła bardzo dobre wieści z Hiszpanii dla fanów kobiecej kopanej. Ewa Pajor poprawiła swój dorobek w Lidze F, otwierając już w 3. minucie wynik meczu wyjazdowego w Eibar. Polka otrzymała piłkę z głębi własnej połowy od Salmy Paralluelo, urwała się obrończyniom, a zbyt ryzykowne wyjście bramkarki Eibaru ułatwiło jej zadanie.
Katalonki były oczywiście murowanymi faworytkami do zwycięstwa i kolejny gole były tylko kwestią czasu. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 3:0 dla Blaugrany, gdy swoje trafienia dołożyły Graham i Lopez.
Po przerwie gospodynie zdołały odpowiedzieć i ucieszyć swoich fanów golem Margherity Monnecchi, który okazał się tylko honorowym. W ciągu 10 kolejnych minut Barca zdobyła bowiem trzy kolejne bramki, a ostatecznie wygrała aż 8:1, potwierdzając swoją hegemonię w Hiszpanii.
Choć Ewa Pajor nie poprawiła już swojego dorobku, to brała udział w kolejnych akcjach bramkowych zanim zeszła z boiska na 20 minut przed końcem.
To jej 16. gol w sezonie ligowym, czyli wyprzedza Nigeryjki Ednę Imade (12) i Gift Monday (10) o 4-6 goli w walce o tytuł królowej strzelczyń Ligi F.