Inaki Astiz: trudno mi powiedzieć, co się stało w drugiej połowie

Inaki Astiz: trudno mi powiedzieć, co się stało w drugiej połowie
Inaki Astiz: trudno mi powiedzieć, co się stało w drugiej połowieMarcin Szymczyk / Zuma Press / Profimedia

Trener Inaki Astiz był zadowolony z gry Legii Warszawa w pierwszej połowie meczu piłkarskiej Ligi Konferencji ze Spartą Praga (0:1). Hiszpana rozczarowała jednak postawa drużyny po przerwie. "Trudno mi powiedzieć, co się wtedy stało" – zaznaczył.

W pierwszej połowie Legia, choć straciła bramkę, to przeważała. Celne strzały oddali m.in. Wojciech Urbański, Rafał Augustyniak i Ermal Krasniqi.

"Trudno mi powiedzieć, co się stało w drugiej połowie. Na początku kreowaliśmy sytuacje i graliśmy zgodnie z planem. Później wszystko się zmieniło. Niestety, zmiany dokonane po przerwie nie pomogły drużynie" – powiedział Astiz na konferencji prasowej.

"Nie zabrakło nam chęci. Gdy się przegrywa, to nie jest łatwo. Tworzą się większe przestrzenie. Mecz wyglądałby inaczej, gdybyśmy wykorzystali choć jedną sytuację w pierwszej połowie" – dodał.

Astiz objął Legię pod koniec października, zastępując Edwarda Iordanescu. Zespół pod jego wodzą zanotował dwa remisy i trzy porażki. Gra poniżej oczekiwań i w krajowej lidze, i na europejskiej arenie.

"Brakuje nam szczęścia. Chciałbym, żebyśmy choć w jednym meczu objęli prowadzenie. Jeden pozytywny wynik może oznaczać przełamanie. Nie jest łatwo, ale cały czas szukam pozytywów. Gdy wracam do domu i spędzam czas z rodziną, to ładuję akumulatory i z pełną energią wracam do pracy" – oświadczył Astiz.

Legia w meczu ze Spartą nie wykorzystała swoich szans, co zemściło się w 41. min., gdy Angelo Preciado z ostrego kąta zdobył bramkę na 1:0.

"Nie jestem zadowolony z przebiegu pierwszej połowy. Nie trzymaliśmy naszej struktury. Oddaliśmy tylko jeden celny strzał, ale zachowaliśmy czyste konto dzięki interwencjom bramkarza. W drugiej połowie mieliśmy już pełną kontrolę w defensywie. Szkoda, że nie udało się strzelić drugiego gola" – skomentował trener czeskiego zespołu Brian Priske.

Sektor gości był wypełniony po brzegi kibicami Sparty, którzy przez cały mecz głośno dopingowali swój zespół.

"Nasi kibice znów pokazali, że są fantastyczni. Podobno było ich ok. 1600. Dzięki naszemu zwycięstwu ich powrót do Pragi będzie przyjemniejszy. Liczę, że licznie stawią się na naszym niedzielnym meczu ligowym" – wspomniał duński szkoleniowiec.

W czwartek wieczorem temperatura w Warszawie spadła poniżej zera.

"Pogoda była nieprzyjemna, ale poradziliśmy sobie w tych trudnych warunkach" – zakończył.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen