Rumuński szkoleniowiec podkreślił, że Legia uzyskała znakomity wynik.
"Uważam, że drużyna oraz kibice zasłużyli na taki wynik i na tak wspaniały wieczór, zwłaszcza że ostatnie tygodnie nie były dla nas najlepsze. Zawsze ufam swojemu zespołowi, zawodnikom i procesowi treningowemu. W czwartek zagraliśmy z bardzo dobrą ekipą, która jest jedną z największych wartości w Lidze Konferencji. Posiada dużo jakości i wielki potencjał ofensywny" - ocenił.
Zdaniem Iordanescu Legia rozegrała ten mecz bardzo dobrze pod względem taktycznym.
"To zasługa drużyny. Mieliśmy bardzo dobre momenty, ale też i takie, w których traciliśmy kontrolę, szczególnie na początku drugiej połowy. Mimo to Szachtar, poza zdobytą bramką, nie miał innych dobrych okazji. My wypracowaliśmy ich więcej. Jesteśmy szczęśliwi, ale mamy teraz tylko dwa dni, aby się zregenerować i przygotować się do kolejnego meczu z Lechem Poznań" - zauważył.
Trener Legii podkreślił, że nie lubi wyróżniać indywidualnie piłkarzy, ale tym razem zrobi wyjątek dla strzelca dwóch goli Rafała Augustyniaka.
"Zaliczył wspaniały występ" - nie miał wątpliwości.

Rumuński szkoleniowiec przyznał, że wie co teraz czuje trener Szachtara, bo sam wiele razy był w podobnej sytuacji i że on sam wcale nie czuje dużej ulgi, bo szkoleniowcy taką mają tylko podczas przerwy w rozgrywkach albo świąt.
"Oczywiście bardzo ważne było, aby zdobyć punkty także w Lidze Konferencji, bo w ekstraklasie nie idzie nam najlepiej. Nie reaguję emocjonalnie jak inni – rozumiem ludzi, to normalne, w moim kraju jest tak samo - po dobrym meczu i zwycięstwie wszyscy natychmiast świętują, a po dwóch porażkach wszystko jest czarne i bez przyszłości. Ja tak nie mogę. Przed tym zespołem, niezależnie czy ze mną, czy beze mnie, jest wielka przyszłość. Nie mogę pozwolić sobie na emocje, bo to część mojej pracy. Taki był mój wybór od początku, gdy zdecydowałem się zostać trenerem. Pochodzę z rodziny o wielkich tradycjach piłkarskich, mój ojciec miał wielką przeszłość w futbolu, dorastałem w atmosferze sportowej presji i oczekiwań. Dlatego jestem bardzo pewny naszego zespołu i naszej wspólnej pracy, choć wiem, że to będzie trudna droga" - podsumował.
Trener Szachtara Arda Turan pogratulował Legii wygranej.
"Jeśli ktoś cię pokonał, to znaczy, że zrobił coś lepiej od ciebie. My również próbowaliśmy realizować swój plan, ale od początku nasza koncentracja i intensywność były za słabe. Po straconym golu reagowaliśmy zbyt wolno, a także po faulach podnosiliśmy się zbyt późno. To nie był obraz zespołu, który powinniśmy pokazać. Powiedziałem to zawodnikom w szatni" - stwierdził.
Turecki szkoleniowiec podkreślił, że w drugiej połowie jego zespół przejął kontrolę nad meczem i jest dumny z postawy swoich piłkarzy.
"Na boisku była ofensywna linia złożona z 18, 19-letnich piłkarzy. To jest nasza przyszłość. Zagrali świetnie, ale muszą nauczyć się lepiej radzić sobie z presją i twardą grą. Będziemy nad tym pracować" - zapewnił i dodał, że bierze na siebie odpowiedzialność za porażkę.
"To była dla nas lekcja, z której musimy wyciągnąć wnioski i odbudować się w przyszłości. Patrzymy z nadzieją naprzód i od teraz koncentrujemy się na bardzo ważnym meczu, który czeka nas w niedzielę" - stwierdził.
Oceniają grę Legii stwierdził, że jest to zespół dobrze zorganizowany, posiadający poprawna strukturą gry i odwagą w działaniu.
"Mamy do nich ogromny szacunek. Pokonali nas, bo zrobili coś lepiej od nas. Trzeba to uznać" - podsumował.
