Piłkarze z Sewilli, który w ćwierćfinale wyeliminowali Jagiellonię Białystok, prowadzili do przerwy w środowym finale z Chelsea 1:0, lecz ostatecznie przegrali wysoko.
"Zagraliśmy świetną pierwszą połowę. Szybko strzeliliśmy gola, mieliśmy jeszcze kilka klarownych okazji, ale w drugiej dotknęły nas kontuzje, na przykład Abde i nie mogliśmy już bardziej zaszkodzić Chelsea. A oni zaczęli szkodzić nam. W drugiej połowie byli lepsi i zdobyli bramki, które dały im zwycięstwo" - powiedział po meczu Pellegrini.
Jak przyznał, jego piłkarze są załamani po tym spotkaniu.
"Nie mogliśmy utrzymać tego, co zrobiliśmy w pierwszej części. Sprawialiśmy im problemy przez Abde, ale skręcił staw skokowy i musieliśmy go zastąpić. Mimo to powinniśmy być dumni z tego, jak graliśmy, a reszta to... piłka nożna" - stwierdził.
"Sezon, w którym zakwalifikowaliśmy się do Europy i dotarliśmy do finału LK, to krok naprzód i jestem pewien, że kibice się ze mną zgodzą" - dodał.
Przy okazji wspomniał o fanach Betisu obecnych na stadionie, podkreślając ich duże wsparcie dla zespołu.
"Kibice byli niesamowici, podczas meczu i nawet po nim. To boli nas najbardziej, że nie daliśmy im tego tytułu. Dzisiejsze kontuzje naprawdę sprawiły nam problemy. Grając z tak potężną drużyną jak Chelsea, to zawsze będzie mieć wpływ" - przyznał Chilijczyk.