Wygrane trzech drużyn na inaugurację fazy zasadniczej Ligi Konferencji sprawiły, że Polska umocniła się na 13. miejscu w pięcioletnim rankingu UEFA i zbliżyła się do wyprzedzającej ją bezpośrednio Norwegii. Perspektywy są dobre, bo ten kraj ma już tylko dwóch przedstawicieli w pucharach.
W czwartek Lech Poznań, Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa od zwycięstw rozpoczęły rywalizację w fazie zasadniczej Ligi Konferencji i wyraźnie poprawiły dorobek Polski w tym sezonie. Porażki doznała Legia Warszawa, ale przed całą czwórką jeszcze pięć okazji, by wnieść wkład w krajowy współczynnik.
Ranking UEFA, na podstawie którego dzielone są miejsca w rozgrywkach, a także różnicowany etap, z którego startują poszczególne zespoły, powstaje w oparciu o wyniki wszystkich uczestniczących w europejskich pucharach drużyn z ostatnich pięciu sezonów. Liczą się poszczególne spotkania (od eliminacji), ale również szczebel i rodzaj rozgrywek. System liczenia punktów wygląda następująco: za zwycięstwo (od fazy ligowej) otrzymuje się 2 pkt, a w eliminacjach - 1 pkt, remis to - odpowiednio - 1 pkt i 0,5 pkt.
Zdobyte punkty dzieli się przez liczbę drużyn reprezentujących dane państwo. Ponadto uwzględniane są punkty bonusowe za udział w fazie zasadniczej każdych rozgrywek, za miejsce w klasyfikacjach końcowych tego etapu oraz kolejne awanse w fazie pucharowej; najwyższe w Lidze Mistrzów, najniższe - w Lidze Konferencji.
Dobra gra polskich klubów, szczególnie w ostatnich kilkunastu miesiącach, skutkuje systematycznymi postępami w europejskiej hierarchii. Ponad rok temu to była dopiero 21. pozycja, a na koniec sezonu 2024/25 - już 15., gdyż poprzednia edycja rozgrywek UEFA dała Polsce - głównie dzięki postawie Legii i Jagiellonii, które dotarły do ćwierćfinału Ligi Konferencji - aż 11,750 pkt.
Ten sukces oznacza, że w edycji 2026/27 - ranking UEFA działa z rocznym przesunięciem - w europejskich pucharach wystąpi po raz pierwszy pięć polskich zespołów, w tym dwa w kwalifikacjach najbardziej prestiżowej Ligi Mistrzów (od 2. rundy w tzw. ścieżce mistrzowskiej i ligowej), jeden w Lidze Europy (od 3. rundy) i dwa w Lidze Konferencji (od 2. rundy). A to daje większe szanse na udział w fazie zasadniczej jakichkolwiek rozgrywek.
Obecny sezon Polska zaczęła jednak na 13. miejscu w rankingu krajowym, ponieważ odpadł jej skromny, zaledwie czteropunktowy, dorobek z 2020/21, a w czterech kolejnych latach było już tylko lepiej.
Ta pozycja, jak wszystkie w przedziale 11-14, oznacza jeszcze większe przywileje, gdyż wtedy - jak to jest obecnie w przypadku Szkocji, Szwajcarii, Austrii i Norwegii - mistrz kraju rozpoczyna kwalifikacje Ligi Mistrzów od 4., ostatniej rundy, więc jest pewny udziału co najmniej w fazie zasadniczej Ligi Europy. Lokata 10. oznacza jedno miejsce w fazie głównej Champions League. Istotna jest jednak także różnica między 12. a 13. lokatą, gdyż ta wyższa sprawia, że zdobywca krajowego pucharu do eliminacji LE przystępuje w decydującej rundzie, zatem w razie niepowodzenia „spada” do fazy zasadniczej Ligi Konferencji.
Polska w edycji 2025/26 zdobyła już 25,500 pkt (za 20 zwycięstw, w tym trzy już w fazie ligowej, i pięć remisów), czyli po podzieleniu przez cztery kluby - 6,375. To już sporo lepszy dorobek niż w liczącym się wciąż do pięcioletniego zestawienia sezonie 2021/22.
To jednocześnie czwarty bilans w skali sezonu, za Portugalią, Anglią i Danią, choć większość drużyn z czterech europejskich potęg (Anglia, Hiszpania, Niemcy, Włochy) dopiero niedawno przystąpiła do rywalizacji i na razie bazują głównie na bonusach za zapewniony udział w fazach zasadniczych.
Łącznie Polska w pięcioletnim zestawieniu ma w tym momencie 37,375 pkt i jest sklasyfikowana między 12. Norwegią - 37,587 a 14. Danią - 36,481. Obu tym "rywalom” pozostały jednak już tylko po dwie drużyny, choć mają swoich przedstawicieli w Lidze Mistrzów.
Strata do 11. Grecji też się systematycznie zmniejsza i wynosi już tylko 0,937 pkt, a u progu sezonu były to prawie cztery. Natomiast do 10. Czech 4,125 pkt, co w perspektywie jednego sezonu jest raczej nie do odrobienia.
Za plecami Polski, poza Danią, plasują się 15. Austria i 16. Szwajcaria, tracące - odpowiednio - 5,125 i 5,675 pkt, czyli już niemal trzy razy więcej niż na starcie rozgrywek. To wskazuje, że niżej niż na 14. lokatę w tej kampanii spaść się raczej nie da...
Liderem pięcioletniej klasyfikacji jest Anglia - 97,561 pkt, przed Włochami - 86,803 i Hiszpanią - 80,953. Kolejne pozycje zajmują: Niemcy, Francja, Holandia (cała szóstka poza Polską ma komplet zespołów w grze), Portugalia, Belgia, Turcja i Czechy, które zamykają czołową "10”.