W dwóch grudniowych kolejkach kończących pierwszą w historii ligową fazę Ligi Konferencji Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok przegrały trzy z czterech rozegranych meczów. Najlepszym wynikiem okazało się 3:3 Jagiellonii osiągnięte w szalonych okolicznościach w Celje. Problemy naszych reprezentantów w Europie nie wpłynęły jednak znacząco na szanse każdego z nich na triumf w majowym finale na Tarczyński Arenie.
Żadna z polskich drużyn nie jest w gronie głównych faworytów, według wieloczynnikowego systemu symulacji Opta Legia ma 2,6% na wzniesienie trofeum, w przypadku Jagiellonii to równo 1%, czyli jedna szansa na sto. Mało? To zależy od perspektywy, przecież dopiero drugi raz w historii europejskich pucharów dwie polskie drużyny w tych samych rozgrywkach dotrwały do wiosny.
Jest jeszcze jeden powód do optymizmu: według stanu po losowaniu 1/16 finału jedynie cztery kluby mają większe szanse na wygraną w finale niż Legia Warszawa. A jeszcze w symulacjach pod koniec października i listopada było to sześć drużyn.
Dziś największymi faworytami do triumfu w rozgrywkach są Chelsea FC (aż 46,1%) i Fiorentina (27,5%). Poza tymi dwiema drużynami, już ze znacznie niższymi notowaniami, wskazywane są Vitoria Guimaraes (5,6%), rozczarowujący Real Betis (dziś 4%, wcześniej był w ścisłej czołówce) i właśnie Legia z jej 2,6%. W najlepszym momencie Legii symulacje Opta dawały ponad 3%, ale to niewielki spadek. Następny Panathinaikos ma 1,7% szans.
Jeszcze w listopadzie wyższe szanse na triumf od Legii miały Heidenheim (4,3%) i KAA Gent (4%), ale niemiecki zespół zaliczył od tego czasu dwie porażki i remis, a KAA Gent wypadło z grona faworytów po sensacyjnej i kompromitującej porażce 0:1 z północnoirlandzkim Larne. Kolejne, bardziej precyzyjne rokowania polskich zespołów poznamy 21 lutego, gdy odbędzie się losowanie drabinki już do końca rozgrywek. Jagi może wówczas już nie być w grze, ale w rywalizacji z Backą Topolą w 1/16 finału jest faworytem.
Kto nie mierzy aż tak wysoko, może trzymać kciuki za osiągnięcie wcześniejszej fazy przez któryś z polskich zespołów. Legia ma dziś 66,7% szans na ćwierćfinał (będzie rozstawiona), 19,8% szans na półfinał i 8,9% na dotarcie do finału. W przypadku Jagiellonii to odpowiednio 38,8% szans na ćwierćfinał (przypomnijmy, że może wpaść na Legię), 8,9% szans na półfinał i 3,5% na dotarcie do finału.