Więcej

We Florencji zacięty bój o finał we Wrocławiu. Palladino: zagramy z większą energią

We Florencji zacięty bój o finał we Wrocławiu. Palladino: zagramy z większą energią
We Florencji zacięty bój o finał we Wrocławiu. Palladino: zagramy z większą energiąGABRIELE MALTINTI / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Piłkarze Fiorentiny muszą w czwartkowym rewanżu odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu, by wyeliminować Betis Sewilla i po raz trzeci z rzędu zagrać w finale Ligi Konferencji. Formalnością wydaje się drugi półfinał, w którym Chelsea podejmie Djurgarden IF. W Sztokholmie wygrała 4:1.

Fiorentina już dwa razy z rzędu dotarła do finału najmłodszego i najmniej prestiżowego z europejskich pucharów - w 2023 roku uległa West Hamowi United 1:2, a przed rokiem po dogrywce 0:1 Olympiakosowi Pireus.

Szanse na trzeci finał wydają się realne, choć po pierwszym spotkaniu, które Betis wygrał u siebie 2:1, w nieco lepszej sytuacji jest drużyna hiszpańska.

W przypadku "Violi" triumf w LK może być jedyną przepustką na międzynarodową arenę w następnym sezonie, gdyż po niedzielnej porażce z Romą (0:1) w Serie A zajmuje ósme miejsce, ze stratą już czterech punktów do szóstej lokaty, premiowanej udziałem w kolejnej edycji Ligi Konferencji.

"Przegraliśmy pierwszy mecz, ale wierzę, że w rewanżu to my możemy być górą. W Sewilli zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, a przed własną publicznością będziemy jeszcze groźniejsi i zagramy z większą energią" - przyznał trener Raffaele Palladino.

Fiorentina to triumfator PZP z 1961 roku i pięciokrotny finalista innych pucharowych rozgrywek

Betis od remisu w Białymstoku z Jagiellonią (1:1) w poprzedniej rundzie LK wygrał wszystkie cztery spotkania. W La Liga jest szósty i walczy z piątym Villarrealem o ostatnie miejsce premiowane udziałem w Champions League.

Ta ekipa z Sewilli nigdy nie wystąpiła w finale europejskich pucharów. Pod tym względem jest ubogim krewnym Sevilli FC, która rekordowe siedem razy triumfowała w Lidze Europy.

Więcej niż jedną nogą w finale, który 28 maja odbędzie się we Wrocławiu, jest już Chelsea. Londyńczycy, którzy od początku uchodzili za głównego kandydata do końcowego zwycięstwa, przed tygodniem wygrali w Sztokholmie 4:1 i rewanż z Djurgarden IF wydaje się formalnością.

"The Blues" mają dobrą serię, bo od porażki z Legią Warszawa (1:2) w ćwierćfinałowym rewanżu wygrali cztery potyczki, w tym w niedzielę z nowo kreowanym mistrzem Anglii - Liverpoolem 3:1. Są na piątej pozycji w Premier League, która pozwala wystąpić w następnej edycji Ligi Mistrzów.

"Nie ma jeszcze miejsce na relaks i odpoczynek. Zrobiliśmy na wyjeździe dobrą robotę, ale musimy ją skończyć na Stamford Bridge" - zaznaczył włoski szkoleniowiec Chelsea, Enzo Maresca.

Program rewanżowych meczów półfinałowych Ligi Konferencji:

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen