Więcej

Arsenal nie bez problemów pokonał Gironę i kończy fazę ligową na trzecim miejscu

Arsenal nie bez problemów pokonał Gironę i kończy fazę ligową na trzecim miejscu
Arsenal nie bez problemów pokonał Gironę i kończy fazę ligową na trzecim miejscuRYAN PIERSE/GETTY IMAGES EUROPE/Getty Images via AFP
Arsenal już przed meczem z Gironą był praktycznie pewny awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów bez potrzeby rozgrywania baraży, ale w Hiszpanii mógł jeszcze poprawić swój dorobek punktowy, by zająć jak najwyższą pozycję. Ta sztuka się udała, choć początkowo to Girona była na prowadzeniu. Ostatecznie jednak Anglicy wygrali 2:1.

Mikel Arteta zdecydował się dać odpocząć kilku swoim podstawowym zawodnikom i z tego względu w bramce Kanonierów oglądaliśmy Neto, w obronie w pierwszym składzie wystąpił Jakub Kiwior, a w linii pomocy od pierwszej minuty grał niezbyt często widziany Jorginho

Mimo kilku liderów na ławce rezerwowych to jednak Arsenal kreował sobie lepsze okazje na gola na początku meczu. Najpierw kapitalne podanie dostał Leandro Trossard, ale Belg jakby nie spodziewał się, że będzie w tak dobrej sytuacji i uderzył piłkę... brzuchem obok bramki. Potem do siatki trafił Riciardo Calafiori, ale Włoch był w momencie podania na spalonym.

Wydawało się, że to angielski zespół jest bliżej pierwszej bramki w meczu, ale wtedy zaskoczyli gospodarze. Świetne podanie za linię obrony zagrał Juanpe, a na wolne pole wybiegał Arnaut Danjuma. Nie wiadomo tylko co w tym momencie chciał zrobić Neto. Bramkarz Arsenalu był poza swoim polem karnym, ale bez szans na dobiegnięcie do piłki przed napastnikiem. Zawodnik Girony zdecydował się na szybki strzał z dalekiej odległości, a piłka wpadła do siatki, mimo że Neto chciał interweniować rękami poza swoją szesnastką. Ostatecznie nie doszło jednak do złamania żadnych przepisów, ale to gospodarze prowadzili 1:0. 

Statystyki meczu Girona - Arsenal
Statystyki meczu Girona - ArsenalOpta by StatsPerform

Arsenal nie kreował sobie dobrych sytuacji na potęgę, więc można było podejrzewać, że do pobudzenia gości będzie potrzebna reakcja Artety w przerwie. Zanim jednak do niej doszło, podopieczni Hiszpana zdołali wyjść na prowadzenie. 

W 38. minucie faulowany w polu karnym był Thomas Partey, a do piłki ustwionej na jedenastym metrze podszedł Jorginho i pewnie pokonał bramkarza rywali. Cztery minuty później swoim popisowym strzałem popisał się Ethan Nwanieri. Nastolatek zszedł na lewą nogę na granicy pola karnego i huknął po dalszym słupku, poza zasięgiem bramkarza. Arteta musiał szybko zmienić plany na przerwę, bo jego zespół prowadził już 2:1. 

W drugiej połowie brakowało kolejnych bramek, choć nie brakowało dramaturgii. W 77. minucie Cristhian Stuani doprowadził bowiem do remisu, ale analiza VAR wykazała zagranie ręką i trafienie musiało zostać anulowane. W doliczonym czasie gry Alejandro Frances zagrał z kolei ręką we własnym polu karnym, a szansę na swojego gola z rzutu karnego dostał Raheem Sterling. Doświadczony Anglik strzelił jednak przewidywalnie dla Pau Lopeza, który obronił jego strzał i Arsenal wygrał różnicą tylko jednego gola. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen