Klub z Birmingham, wygrywając 3:1 w pierwszym etapie w Brugii, nie był niepokojony przez mistrzów Belgii. Ci szybko zostali zredukowani do 10 osób po tym, jak Kyriani Sabbe został wyrzucony z czerwienią po 15 minutach za faul na Marcusie Rashfordzie, gdy ten biegł prosto na bramkę Simona Mignoleta.
Po Liverpoolu w 1/8 finału, Paryżanie Luisa Enrique będą zatem musieli zmierzyć się z drugą angielską drużyną w swoim dążeniu do upragnionego pierwszego pucharu "z wielkimi uszami". Pierwszy mecz 8 kwietnia na Parc des Princes, rewanż 15 kwietnia.
Sprawdź szczegóły meczu Aston Villa - Club Brugge
Dembelé i spółka przystąpią do meczu w roli faworytów, gdyż Aston Villa zajmuje obecnie ósme miejsce w Premier League, 25 punktów za liderującym Liverpoolem. Na papierze nie będą więc The Villans najbardziej prestiżowymi przeciwnikami na kontynencie, podczas gdy Bayern, na przykład, będzie musiał pokonać włoski Inter, a Barça Borussię Dortmund. Chociaż Villa i PSG nigdy nie spotkały się na arenie europejskiej, Paryżanie będą musieli uważać na drużynę, która poniosła tylko jedną porażkę w Lidze Mistrzów w tym sezonie (0:1 w Monako pod koniec stycznia).
Podopieczni byłego trenera PSG, Unaia Emery'ego, jesienią pokonali także Bayern (1:0), a następnie zatrzymali Juventus (0:0). Nawet jeśli forma obu drużyn w ostatnich tygodniach podążała po przeciwnych kursach, PSG musi nadal tworzyć coraz bardziej imponujący, zwarty blok.
Zdecydowało 11 minut, Polacy w tle
Przeciwko Blauw en Zwart, Villa miała ułatwione zadanie na początku przez czerwień Sabbe. Było to błogosławieństwo w przebraniu dla drużyny kapitana Johna McGinna, która cieszyła się z dubletu Hiszpana Marco Asensio (50. i 61. minuta) oraz gola holenderskiego obrońcy Iana Maatsena (57. minuta).
To właśnie niewiele ponad 10 minut drugiej połowy dostarczyło wszystkie bramki w meczu, w którym osłabiony Club Brugge nie był w stanie nawiązać rywalizacji z faworytami. Z polskiej perspektywy dobre wieści to ponad 70 minut Matty'ego Casha i ponad pół godziny Michała Skórasia. Ale jest i zła wieść: obaj byli bardziej słabymi ogniwami swoich drużyn niż ich podporą.

Symboliczne spotkanie
Villę czeka prestiżowe spotkanie z PSG, które ma swoje podteksty. Mecz, który będzie ponownym spotkaniem dla Asensio, wypożyczonego tej zimy z francuskiego klubu do Aston Villi, gdzie natychmiast podbił serca wymagających fanów w Midlands (7 bramek: 2 w Premier League, 2 w FA Cup, a teraz 3 w Lidze Mistrzów).
W umowie wypożyczenia Hiszpana nie ma klauzuli, która uniemożliwiałaby mu grę dla drużyny, do której należy, na mocy kontraktu obowiązującego do 2026 roku. Dla trenerów Luisa Enrique i Unaia Emery'ego będzie to kolejny pojedynek. Wiosną 2017 roku PSG Emery'ego pokonało Barçę Enrique 4:0 na Parc des Princes przed powrotem Katalończyków 6:1 w rewanżu. Czeka nas kolejny wielki pojedynek?