Uczestnicy najbardziej elitarnych rozgrywek klubowych w Europie mają za sobą emocjonującą fazę ligową (osiem kolejek), zwaną również zasadniczą. Zgodnie z nowymi zasadami zreformowanych rozgrywek LM drużyny z miejsc 1-8 zakwalifikowały się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 będą grać o awans właśnie w barażach. Pozostałe ekipy (25-36) odpadły z rozgrywek UEFA.
Bezpośredni awans do 1/8 finału wywalczyły: Liverpool, Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, Arsenal Jakuba Kiwiora, Inter Mediolan Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego (wypożyczonego niedawno z Romy), Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Lille oraz Aston Villa Birmingham kontuzjowanego obecnie Matty'ego Casha.
"To już wygląda jak derby"
Pierwsze mecze barażowe zaplanowano na 11 i 12 lutego, a rewanże odbędą się tydzień później. Natomiast 21 lutego zostaną wylosowane pary 1/8 finału. Jedną z największych niespodzianek fazy ligowej była dopiero 22. pozycja Manchesteru City. Mistrzom Anglii groziło nawet odpadnięcie z rozgrywek, ale w ostatniej kolejce pokonali u siebie Club Brugge 3:1.
Tak odległa lokata drużyny Josepa Guardioli oznaczała, że - podobnie jak 21. Celtic FC - trafi w barażu na jedną z ekip z miejsc 11-12. Na tych uplasowały się, odpowiednio, Real Madryt i Bayern Monachium. W wykonaniu obu faza ligowa również nie była najlepsza. Ostatecznie The Citizens zmierzą się z broniącymi trofeum Królewskimi. To absolutny szlagier tej fazy, przez niektórych fachowców okrzyknięty nawet przedwczesnym finałem. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Manchesterze we wtorek o 21:00.
"Jeśli chcesz wygrać Ligę Mistrzów, musisz pokonać najlepszych" — powiedział bramkarz Realu Thibaut Courtois. Belg wspólnie z kolegami broni trofeum, natomiast ekipa City triumfowała w Lidze Mistrzów w 2023 roku.
"To już wygląda jak derby, cztery lata z rzędu mierzymy się z Realem" - powiedział Guardiola. Łącznie oba kluby trafiły na siebie po raz piąty w ciągu ostatnich sześciu sezonów Ligi Mistrzów.

Oba zespoły nie mają najlepszego okresu
Podopieczni Guardioli zawodzą nie tylko w LM, ale również w angielskiej Premier League, gdzie zajmują dopiero piąte miejsce ze stratą aż 15 punktów do Liverpoolu, który na dodatek rozegrał jedno spotkanie mniej.
Real też ma swoje kłopoty. Wprawdzie w hiszpańskiej lidze jest liderem, lecz w dwóch ostatnich meczach zdobył tylko punkt i jego przewaga nad Atletico Madryt oraz Barceloną gwałtownie stopniała - odpowiednio do jednego i dwóch punktów.
Na dodatek defensywa Królewskich przypomina obecnie szpital. Z powodu kontuzji nie mogą grać Eder Militao, Dani Carvajal, David Alaba i Antonio Ruediger, a teraz hiszpański klub poinformował, że co najmniej jedno spotkanie opuści Lucas Vazquez, który zmaga się z urazem uda.
Baraże zaczną Brest i PSG
Wcześniej tego dnia - na inaugurację zmagań barażowych w LM - w starciu dwóch francuskich klubów Brest podejmie o 18:45 bardzo silny kadrowo Paris Saint-Germain.
Mistrzowie Francji w fazie ligowej elitarnych rozgrywek też nie zachwycili i zajęli 15. miejsce, ale w barażu - mając w składzie m.in. prezentującego ostatnio znakomitą skuteczność Ousmane Dembele - będą zdecydowanymi faworytami. Brest był 18. po fazie zasadniczej LM. Oba zespoły zmierzyły sie 1 lutego w Ligue 1, paryżanie pewnie zwyciężyli na wyjeździe 5:2.
Pozostałe wtorkowe pary to Juventus Turyn (wciąż bez kontuzjowanego Arkadiusza Milika) - PSV Eindhoven oraz Sporting Lizbona - Borussia Dortmund.
Natomiast w środę AS Monaco Radosława Majeckiego podejmie Benficę Lizbona, Celtic Glasgow Maika Nawrockiego zagra z Bayern Monachium, Club Brugge Michała Skórasia spotka się z Atalantą Bergamo, a Feyenoord Rotterdam, który niedawno sprowadził z Brightonu Jakuba Modera, zmierzy się z solidnie wzmocnionym zimą AC Milan.
