Więcej

Barcelona i Lewandowski bez litości dla BVB. Podopieczni Flicka o krok od półfinału LM

Zaktualizowany
Barcelona i Lewandowski bez litości dla BVB. Podopieczni Flicka o krok od półfinału LM
Barcelona i Lewandowski bez litości dla BVB. Podopieczni Flicka o krok od półfinału LMJose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP
Barcelona była zdecydowanym faworytem ćwierćfinałowego starcia Ligi Mistrzów, ale nikt nie spodziewał się tak jednostronnego widowiska. Blaugrana zwyciężyła aż 4:0, a dwa gole byłej drużynie strzelił Robert Lewandowski. I tylko brak większej skuteczności graczy z Katalonii oraz dobra postawa Kobela uchroniła gości przed większymi stratami.

Publika zgromadzona na Estadio Olímpico od pierwszych minut podziwiała dominację i ofensywną grę gospodarzy, którzy płynnymi akcjami regularnie przedostawali się pod bramkę rywali. Już w piątej minucie świetną okazję miał Lamine Yamal, który w swoim stylu po rajdzie zszedł w stronę środka boiska, ale Gregor Kobel zdołał odbić jego strzał. Po chwili młody Hiszpan znów z łatwością minął obrońców, ale tym razem nie zachował precyzji.

Podopieczni Hansiego Flicka nie dawali graczom z Niemiec ani chwili wytchnienia. Szybko swoją obecność zaznaczył także Robert Lewandowski, który uderzył mocno po podaniu Raphinhy, jednak i tym razem bramkarz zachował koncentrację. Zawodnicy Borussii w końcu również zaczęli częściej przekraczać linię środkową, ale ich ataki były chaotycznie i nie sprawiały defensywie Blaugrany większych problemów.

W 25. minucie rzut wolny wykonywał Fermin Lopez. Piłka w polu karnym dotarła do Pau Cubarsiego, który przytomnym ruchem skierował ją do bramki. Tuż przed linią trącił ją jeszcze Raphinha, co spowodowało, że sędziowie VAR sprawdzali potencjalnego spalonego. Brazylijczyk przeżył chwilę niepewności, ale ostatecznie główny arbiter wskazał na środek boiska. Raphinha strzelił swojego 12. gola w sezonie 2024/2025 Ligi Mistrzów, trafiając w swoich ostatnich 3 meczach w rozgrywkach (łącznie 4 gole).

Dość niespodziewanie Borussia szybko zyskała doskonałą szansę na odpowiedź. W 35. minucie oko w oko z Wojciechem Szczęsnym stanął Serhou Guirassy, ale nie trafił w piłkę, którą po chwili ze spokojem złapał polski bramkarz. Po drugiej stronie boiska blisko szczęścia znów był Lewandowski, w akrobatyczny sposób składając się do uderzenia, które było jednak zbyt słabe, by zaskoczyć dobrze ustawionego Kobela. Tuż przed przerwą to Gwinejczyk mógł zrehabilitować się za poprzednią zmarnowaną okazję, ale tym razem trafił w boczną siatkę.

Robert Lewandowski - heat mapa
Robert Lewandowski - heat mapaOpta by Stats Perform/ LLUIS GENE / AFP

Drugą odsłonę spotkania gospodarze rozpoczęli już z przytupem. Yamal posłał dośrodkowanie na głowę Rapnhiny, Brazylijczyk zagrał ją głową wzdłuż linii bramkowej, a do siatki w ten sam sposób skierował ją Lewandowski, podwyższając prowadzenie Dumy Katalonii. Polak strzelił swojego 10. gola w tym sezonie LM, trafiając do siatki po raz pierwszy od 21 stycznia 2025 roku w meczu z Benficą. Borussię, swój były klub, "ukarał" z kolei po raz 28 w 28. spotkaniu - żadnej drużynie nie strzelał częściej w swojej karierze!

Gospodarzy napędzała pewność siebie oraz słabość obrony BVB. Minimalnie niecelna próba Lopeza i obroniony strzał Lewandowskiego były jedynie zwiastunem kolejnej zmiany wyniku, której bohaterami była właśnie wymieniona dwójka. Po szybkim kontrataku 21-letni Hiszpan dograł do Polaka, który uderzeniem tuż przy słupku zapewnił swojej drużynie ogromną przewagę, a przy tym wyśrubował swoją i tak imponującą statystykę z tym rywalem.

Lewy jest pierwszym zawodnikiem w historii, który zdobył ponad 10 bramek w kampanii Ligi Mistrzów w barwach trzech różnych drużyn (Borussia Dortmund, Bayern Monachium i Barcelona). Co więcej, tylko Cristiano Ronaldo (67) i Lionel Messi (49) strzelili więcej goli w fazie pucharowej niż Polak (34 - na równi z Karimem Benzemą).

A to wciąż nie był koniec popisów graczy Barcelony. Wkrótce, po kolejnym fatalnym rozegraniu akcji przez gości, piłkę obrońcy zabrał Lewandowski, w stronę bramki popędził Raphinha, a swoje trafienie zanotował Yamal. W wieku 17 lat i 270 dni został drugim najmłodszym strzelcem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Rekord należy do byłego piłkarza Barcelony Bojana Krkicia - on trafił 1 kwietnia 2008 roku (w meczu z Schalke Gelsenkirchen) w wieku 17 lat i 217 dni.

Statystyki meczu
Statystyki meczuOpta by Stats Perform

W samej końcówce gracze Borussii ruszyli jeszcze w poszukiwaniu choćby niewielkiej redukcji strat i choć Maximilian Beier pokonał Szczęsnego, to sędzia nie uznał gola ze względu na pozycję spaloną. Trzy doliczone minuty także nie przyniosły zmiany wyniku, a ostateczne 4:0 brzmi jak pewny awans Barcelony do półfinału Ligi Mistrzów. Kropkę nad "i" trzeba będzie jednak postawić w rewanżu 15 kwietnia. 

"Lamine, Raphinha i ja dobrze współpracujemy na boisku oraz poza nim. Mamy jeszcze cztery duże kroki do zrobienia w tych rozgrywkach" - przyznał po środowym zwycięstwie Lewandowski.

"Mam teraz 99 goli dla Barcelony (w różnych rozgrywkach - red.) i jestem z tego zadowolony. Ale wszyscy musimy pracować jako zespół, łącznie z napastnikami. Dzięki temu wszystko jest łatwiejsze do osiągnięcia" - dodał.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen