Ponieważ tylko zwycięstwo dawało Bayernowi szansę na awans od TOP8, drużyna Vincenta Kompany'ego rozpoczęła mecz ofensywnie i potrzebowała zaledwie ośmiu minut, aby wyjśc na prowadzenie
Powracający do wyjściowej jedenastki po tym, jak został pominięty w składzie podczas weekendowego meczu z Freiburgiem, Thomas Muller wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie, wykorzystując podanie Kimmicha.
Sześciokrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów prawie podwoili swoje prowadzenie w 23. minucie, jednak Mathys Tel - który zaskakująco rozpoczął mecz obok Mullera, mimo że jego przyszłość w klubie wisiała na włosku - posłał niecelny strzał nad poprzeczką.
Niedługo później Leroy Sane zmusił Dominika Takaca do interwencji. Pomimo 15 prób oddanych w kierunku bramki słowackich gości, gospodarze musieli zadowolić się niewielką przewagą po pierwszej połowie spotkania.
Bramkarz Slovana wyciągał jednak piłkę z siatki po raz drugi tuż po godzinie gry, gdy Jamal Musiala kapitalnie zagrał do Harry'ego Kane'a, który podwoił prowadzenie gospodarzy.
Rezerwowy Kingsley Coman zdobył trzeciego gola dla Bayernu w 84. minucie, pokonując Takaca strzałem po efektownej akcji zespołowej, która otworzyła Francuzowi drogę do bramki.
W 90. minucie na pocieszenie dla Slovana trafił jeszcze Marko Tolic, ale nie miało to już żadnego wpływu na wynik. Ostatecznie, mimo wygranej Bayern musiał zadowolić się miejscem poza TOP8, po tym jak w fazie ligowej spisywał się poniżej oczekiwań (5 zwycięstw, 3 porażki).