Drużyna Carlo Ancelottiego nie była w najlepszej formie i przegrywała 0:1 po dogrywce, by w ostatecznym rozrachunku zremisować dwumecz 2:2. Po raz kolejny udało im się jednak awansować i pozostać na dobrej drodze do zdobycia trofeum po raz 16. w historii.
Reprezentujący Anglię Bellingham strzelił jednego z czterech skutecznych rzutów karnych, które dały Realowi awans do ćwierćfinału.
"To jest czasami to, czego potrzeba, te chwile opanowania i spokoju. Nie zawsze jest to szalona jakość, którą można u nas zobaczyć" - powiedział 21-latek w wywiadzie dla TNT.
"Jest zmiana mentalności, kiedy wchodzimy w te mecze, wiemy, że istnieje pewien sposób na wygrywanie meczów. Jesteśmy w tym bardzo dobrzy. Rozumiemy sytuacje w grze naprawdę dobrze, a dzisiejszy wieczór był tego kolejnym przykładem".
"Jestem naprawdę szczęśliwy. To dla nas ważny mecz, który wygraliśmy" - powiedział Bellingham.